Judi Dench żałuje tylko jednej rzeczy w życiu. Chodzi o dzieci

To jedna z najbardziej utalentowanych aktorek i to światowego formatu. Ma na koncie wiele niezapomnianych ról. Chroni swoje życie prywatne, jednak czasami zdarza jej się powiedzieć nieco więcej. Nie kryje swoich emocji na temat rodzicielstwa.

Zanim została gwiazdą filmów, to przez wiele lat była aktorką teatralną. Grała w najbardziej uznanych brytyjskich teatrach i w najbardziej docenianych sztukach. W wieku 51 lat trafiła na srebrny ekran i od tamtej pory zagrała w wielu znakomitych produkcjach. Judi Dench jest uwielbiana przez Brytyjczyków, jako nie tylko utalentowana aktorka, ale również kobieta z iście brytyjskim poczuciem humoru. 

Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Z teatru na srebrny ekran. Niezapomniana "M"

Wiele osób zna Dech przede wszystkim z roli M w serii o Jamesie Bondzie. Po raz pierwszy tę rolą zagrała kobieta, jednak w prawdziwym życiu M również była kobietą. Postać wzorowano na szefowej MI5 z lat 90., Stelli Rimington. Z zupełnie innej strony pokazała się w ciepłej komedii "Hotel Marigold", ale powszechnie wiadomo, ze Judi z każdej roli potrafi zrobić coś wspaniałego. Zdarzyło się jednak, że budziła też kontrowersje np. gdy wyszło na jaw, że zrobiła sobie tatuaż na pośladku "JD loves HW", co oznacza: "Judi Dench kocha Harveya Weinsteina". A był to wyraz wdzięczności za jeden za rolę w "Zakochanym Szekspirze". Zrobiła to w 2014 roku, zaledwie kilka lat przed #metoo i ujawnieniem zachowania Weinsteina.

 

Bardzo chciała mieć więcej dzieci. Teraz przeżywa drugą młodość

Życie osobiste Judi Dench zawsze była spokojne i zupełnie bez afer. Wyszła za Michaela Williamsa. Byli razem przez 30 lat i uchodzili za bardzo udane małżeństwo. Zmarł na raka w 2001 roku, co kompletnie nią zdruzgotało. Z Michaelem ma jedną córkę, Finty, którą urodziła  w wieku 37 lat. Wiele raz podkreślała, że w swoim życiu żałuje tylko jednej rzeczy. W wywiadzie dla brytyjskiego magazynu "Yours" powiedziała:

Chciałabym mieć dużo więcej dzieci. To jedyna rzecz, której żałuję w swoim życiu. Niestety, kiedy urodziłam swoje pierwsze dziecko, byłam starsza i nie mogłam później zajść w ciążę. Próbowaliśmy adoptować dziecko, ale nie dostaliśmy zgody, bo oboje byliśmy już po 40-tce. Najwyraźniej nie było nam to pisane.

OFERTY AVANTI24.PL: Sukienki z falbanami to HOT trend na wiosnę! Są kobiece, zwiewne i pięknie podkreślają talię!

Obecnie Judi przeżywa drugą młodość i drugą miłość. Związała się z działaczem ruchu na rzecz ochrony przyrody, Davidem Mills'em. Razem nakręcili film dokumentalny o Borneo. Wciąż gra w filmach i nie planuje jeszcze emerytury, choć praca jest dla niej coraz trudniejsza ze względu na chorobę - zwyrodnienie plamki żółtej. Ma bardzo duże problemy z czytaniem scenariusza. Obecnie uczy się kwestii poprzez ciągłe powtarzanie. 

Mam dosyć tego, że ktoś mi mówi, że jestem na coś za stara. Albo że powinnam przejść na emeryturę. To ja decyduję o sobie. W głowie wciąż mam 40 lat.
Więcej o: