Wdowa lub wdowiec według obecnych przepisów może otrzymywać własną emeryturę, lub świadczenie po zmarłym małżonku. To renta rodzinna, która nazywana jest potocznie wdowią emeryturą i emeryturą po mężu. Zainteresowany może wybrać jedno świadczenie, które będzie dla niego korzystniejsze. Okazuje się, że wkrótce może się to zmienić. Projekt Lewicy zakłada zmiany, dzięki którym mogłyby przysługiwać dwa świadczenia. Na jakim etapie są prace i jakie miałyby obowiązywać warunki?
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Według informacji opublikowanych przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych renta rodzinna może przysługiwać wdowie lub wdowcowi, który do dnia śmierci współmałżonka pozostawał z nim we wspólnocie małżeńskiej, ma ukończone 50 lat lub jest niezdolny do pracy, albo:
Po śmierci współmałżonka emeryt może zdecydować, czy chce dalej pobierać swoje świadczenie, czy otrzymywać rentę rodzinną po małżonku. Ta wynosi 85% emerytury, o ile ma być pobierana tylko przez jedną osobę, 90% w przypadku pobierania przez dwie osoby i 95%, jeśli będzie pobierana przez co najmniej 3 osoby.
W zeszłym roku Lewica zaproponowała projekt ustawy "Renta Wdowia" zakładający pobieranie przez wdowców dwóch świadczeń — swojego oraz współmałżonka. Miałyby jednak obowiązywać limity procentowe. Jedna emerytura pobierana byłaby w całości, a druga w 50 procentach. O tym, którą z nich chciałby otrzymywać w całości miałby decydować sam emeryt. Istniałyby więc dwa warianty:
19 stycznia 2023 r. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek wydała postanowienie o przyjęciu zawiadomienia o powołaniu Komitetu Inicjatywy Obywatelskiej. Aby projekt mógł być zaprezentowany na posiedzeniu Sejmu, Lewica musi w trzy miesiące od tej daty zebrać minimum 100 tysięcy podpisów. Pozostało więc niewiele czasu.