Wydała 100 tys. funtów na pośladki. Są tak duże, że ma problem z siadaniem. "Chirurg powinien powiedzieć stop"

Pochodząca ze Szwecja Natasha Crown na Instagramie ma ponad 2,1 miliona obserwujących. Influencerka przyciąga uwagę swoimi zoperowanymi kształtkami ciała, a w szczególności - pośladki. Na brazylijski lifting pośladków - który jest śmiertelnie niebezpieczną operacją plastyczną - wydała już 100 tysięcy funtów.
Zobacz wideo Zobacz wideo: Fagata o walce Lexy i ostatnich operacjach. „Były bolesne"

W przeliczeniu na polską walutę, jest to ponad 529 tysięcy złotych. Łącznie przeszła aż 6 zabiegów na tę część ciała. Pierwszy lifting pośladków zafundowała sobie w wieku 20 lat.

"Chcę mieć największy tyłek na świecie"

Jak mówiła w rozmowie z "The Sun", "jej marzeniem jest mieć największy tyłek na świecie". - Im większy, tym lepszy - dodawała. Crown, jak sama podkreślała, jest również miłośniczką ingerencji chirurgicznej w inne części ciała, np. usta i piersi. - Dla mnie, im większy biust, tym lepiej - zaznaczała.

 

"Dla mężczyzn to przerażające"

Ubolewała jednak, że od siedmiu lat nie może znaleźć prawdziwej miłości, ponieważ uważa, że "jej sylwetka i osobowość przerażają mężczyzn". - Wyglądam dość ekstremalnie, więc myślę, że ludzie się mnie boją. Dla mężczyzn to przerażające - wyznawała.

 

- Mam nadzieję, że pewnego dnia kogoś sobie znajdę - dodała.

"Ten chirurg potrzebuje studiów"

Internauci odnoszą się raczej sceptycznie do jej wizerunku, który prezentuje na Instagramie.

Ten chirurg, który ci to robi, potrzebuje jeszcze kilku dodatkowych lat studiów.
W pewnym momencie chirurg powinien powiedzieć 'stop'
Niektórzy ludzie potrzebują uwagi, niezależnie od jej typu. Zachwyt, przerażenie... Wszystko jedno, byleby zwracali uwagę

- czytamy w komentarzach pod niektórymi zdjęciami Natashy Crown.

Należy stanowczo podkreślić, że brazylijski lifiting pośladków to najbardziej niebezpieczna operacja plastyczna na świecie. Według aktualnych statystyk jeden na 3000 takich zabiegów kończy się śmiercią.

Źródło: Instagram/TheSun

Więcej o: