Drugi sezon serialu "Jestem Georgina" pokazuje jeden z najtrudniejszych momentów w życiu Georginy Rodriguez i Cristiano Ronaldo. Para spodziewała się bliźniąt. Cristiano jak i Georgina byli wniebowzięci tym faktem. Niestety jeden z bliźniaków zmarł. W pierwszym odcinku widzimy okres ostatnich kilku tygodni przed porodem. W serialu pokazywane są wcześniej niepublikowane kadry np. ze szpitala. Georgina Rodriguez wielokrotnie podkreśla, że wraz ze śmiercią jej dziecka, umarła część niej. Choć zdarzały się momenty, w których nie miała siły wstać z łóżka, robiła to dla pozostałych dzieci. Ogromnym wsparciem w tym trudnym okresie był Cristiano Ronaldo. To on namawiał ją również do tego, by wróciła do niektórych zawodowych obowiązków, żeby zająć sobie myśli. Jednym z pierwszych wyjść, na których pojawiła się Georgina, był festiwal filmowy w Cannes.
Tego chyba nikt się nie spodziewał. W drugim odcinku serialu "Jestem Georgina" widzimy partnerkę Cristiano Ronaldo na festiwalu filmowym w Cannes. W jednej ze scen nagle pojawiają się Anna i Robert Lewandowscy. Piłkarz z żoną zamienili z Georginą kilka słów. Ania zapytała Rodriguez: - "Jak mała?", na co partnerka Cristiano Ronaldo odpowiedziała jej:
Urocza, je i śpi.
Później nagrana została wspólna sesja Georginy i Ani Lewandowskiej. Trenerka opublikowała to zdjęcie w swoich social mediach.
Anna Lewandowska spotkała się z Georginą Rodriguez Instagram/@annalewandowskahp
Miło było cię znów spotkać.
- napisała trenerka.
Gdy Anna Lewandowska z Robertem odeszli kawałek dalej Georgina wytłumaczyła znajomym kim była para znajomych. - "To żona piłkarza z Monachium. Spotkałyśmy się kilka razy" - powiedziała Rodriguez.
Jest bardzo miła.
- dodała na zakończenie.
Choć w serialu Netflixa już tego nie widzimy, to wiemy, że kilka miesięcy po festiwalu w Cannes Georgina otrzymała od Anny Lewandowskiej prezent, a mianowicie paczkę z jej kosmetykami marki Phlov. Partnerka Cristiano Ronaldo podziękowała w relacji na Instagramie trenerce za przesłany podarunek.
Georgina Rodriguez dostała prezent od Anny Lewandowskiej Fot. georginagio/Instagram
Gwiazda na samym wstępie swojego serialu przyznaje, że w sieci obserwuje ją 40 milionów fanów z całego świata, jednak w tym programie chce pokazać siebie bez żadnych upiększaczy i filtrów. Oczywiście poza nią w show pokazane jest np. zupełnie nieznane szerszej publiczności oblicze romantyka Cristiano Ronaldo. Czy serial "Jestem Georgina" będzie najchętniej oglądanym programem w Polsce? Czas pokaże.