37-letnia Monica Huldt ze Scottsdale w Arizonie na co dzień stara się być "tradycyjną żoną". Zamierza uszczęśliwiać męża, 39-letniego Johna, nawet jeśli tym samym utraci przyjaciół. - Właściwie to przyjaciele z dzieciństwa mówili mi wprost, że straciłam godność kobiety — powiedziała Monica w rozmowie z "Love Don't Judge". Wywiad opublikowano na YouTube.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Jak podaje portal "New York Post" za "Jam Press", Monica ubiera się w domu ładnie, jednak mąż nie lubi, gdy nakłada makijaż. Typowy dzień kobiety składa się z gotowania posiłków dla Johna, sprzątania domu i ćwiczeń. Ukochany wybiera jej również ubrania, które później zakłada. - John lubi, gdy ubieram się ładnie w domu, na przykład seksownie i sportowo i nie lubi, gdy noszę makijaż – powiedziała. - Niektóre kobiety mogą nie lubić, gdy mówi im się, co mają robić lub nosić, ale ja uwielbiam, gdy mąż daje mi instrukcje. Jest wtedy szczęśliwy, a to z kolei uszczęśliwia mnie — wyznała Monica wzorująca się na "Żonach ze Stepford".
Monica uważa, że może zarówno dbać o wypełnianie obowiązków domowych, jak i zaspokajać męża w sypialni. Nie ma też nic przeciwko, jeśli John zaprosi do łóżka inną kobietę. - Po pierwsze, to spanie z innymi kobietami to naprawdę niewielka część naszego związku — powiedział John w rozmowie na kanale "Love Don't Judge" na YouTube. - Jeśli zastanowić się, jak robią to wszystkie inne ssaki, zazwyczaj alfa może uprawiać seks ze wszystkimi innymi samicami – wyznał.
Monica z kolei twierdzi, że dominacja męża ją podnieca. - Lubię, gdy mężczyzna przejmuje kontrolę i bierze to, na co ma ochotę — powiedziała. - Zawsze jestem dostępna, by spełniać potrzeby męża i uwielbiam to. Nie mam z tym żadnych problemów.
Związek Monici i Johna może szokować, jednak kobieta wierzy, że nietypowe podejście sprawia, że ich małżeństwo jest szczęśliwsze. - Gdyby ludzie tak bardzo nie patrzyli na to z dezaprobatą i po prostu spróbowali, myślę, że zdaliby sobie sprawę, że to działa — wyznała. - Ludzie są dziś tak nieszczęśliwi, zawsze szukają ekscytacji, więc dlaczego po prostu nie przyjąć tego, kim jesteśmy, sposobu, w jaki zostaliśmy stworzeni? Mielibyśmy mniej rozwodów i myślę, że ogólnie ludzie byliby szczęśliwsi.
Monica i John nie mają potomstwa, jednak jeśli będą je mieli, planują wychowywać dzieci "tradycyjnie". - Jeśli będziemy mieli dziewczynkę, nauczę ją wszystkiego, co wiem, jak być dobrą żoną, a mój mąż zrobi to samo z naszym synem. Wierzę, że to, iż kobieta jest tradycyjną żoną, nie czyni jej słabą. Wręcz przeciwnie. Przeciwstawienie się normom w dzisiejszym społeczeństwie wymaga siły — powiedziała Monica.