Internautka wytknęła Oli Kwaśniewskiej brak dzieci. Doskonała riposta. "To jest realny problem"

Aleksandra Kwaśniewska zamieściła niedawno na swoim profilu na Instagramie zdjęcie z suczką. Opis, jaki pojawił się pod postem, sprowokował jedną z internautek do umieszczenia nieprzyjemnego komentarza.

Aleksandra Kwaśniewska w 2012 roku została żoną muzyka Kuby Badacha. Para nie ma dzieci. Jak często podkreślają, był to ich świadomy wybór. - Macierzyństwo jest ogromnie ważne dla wielu kobiet, ale to nie powód, by te, które dzieci nie mają, były albo ignorowane, albo zmuszane do wiecznego tłumaczenia się ze swoich życiowych decyzji. Proszę zwrócić uwagę, że matek raczej się nie pyta, dlaczego się zdecydowały na dzieci. Jest to traktowane jako oczywisty wybór, a tak naprawdę powody bywają zaskakujące. Nie mówiąc o tym, że podobnie jak bezdzietność, nie zawsze jest to przecież kwestia świadomej decyzji - zauważyła Kwaśniewska w rozmowie z serwisem WP Kobieta. - Szanujmy wybory innych ludzi. Nic nam do tego - dodała. 

Zobacz wideo Kwaśniewska o wyznaniu Lewandowskiej na temat poronienia:

Internautka wytknęła Kwaśniewskiej brak dzieci

Niestety Kwaśniewska nadal musi mierzyć się z komentarzami, w których wytyka się jej brak potomstwa. Tak też było po tym, gdy córka byłego prezydenta, opublikowała na Instagramie zdjęcie ze swoją suczką - Lulą. Ze względu na podpis post wzbudził spore emocje. - Lulusia wciąż kocha zdjęcia z mamusią - brzmi jeden z hashtagów pod zdjęciem. 

 

Pewnej kobiecie nie spodobał się sposób, w jaki Kwaśniewska nazywa swoją suczkę. Zaznaczyła, że nie lubi, gdy właściciele zwierząt nazywają je "dziećmi", a siebie samych rodzicami. Jej zdaniem Kwaśniewska robi tak, gdyż nie zdecydowała się na macierzyństwo. - Strasznie nie lubię jak właściciele psów czy kotów, czy też innych zwierząt, nazywają je swoimi dziećmi, a siebie mamusiami. Zwykle to się dzieje, kiedy kobieta nie ma własnych dzieci - napisała. Co ciekawe, komentarz wywołał zagorzałą dyskusję. Wiele osób uznało, że wpis był po prostu złośliwy. Niektóre kobiety napisały z kolei, że mimo iż same mają dzieci, to same siebie nazywają mamami swoich pupili. 

Odpowiedź na złośliwy komentarz

Kwaśniewska nie pozostawiła komentarza internautki bez odpowiedzi. Odpisała jej z nutką ironii, co bardzo spodobało się jej fanom. - To jest realny problem. Podobnie jak matki nazywające swoje dzieci bąbelkami, zapewne z braku środków na napoje gazowane - napisała Kwaśniewska. - U nas owczarki to też były moje siostrzyczki. Poza Kleksiem, który był moim synkiem i narzeczonym mojej mamy, czyli już w ogóle patologia - odpowiedziała później jednej z obserwatorek.

Więcej o: