Więcej wiadomości przeczytasz na Gazeta.pl.
Podobno miłość nie wybiera, ale Cris mógł wybrać. Mężczyzna z Kolumbii idzie przez życie z dmuchaną lalką, którą zamówił w sklepie z zabawkami dla dorosłych. Spośród wszystkich dmuchanych pań, to właśnie Natalia skradła jego serce. Została jego narzeczoną i towarzyszy mu we wszystkich codziennych czynnościach. Razem oglądają telewizję, jedzą posiłki i śpią.
Gdyby nie ona, byłbym najbardziej samotnym człowiekiem na świecie
- mówił w jednym z wywiadów. Potem dodał: "Nie macie pojęcia, jak bardzo ją kocham. Razem oglądamy telewizję, rozmawiamy praktycznie o wszystkim".
Doskonale pamiętamy, ile wzruszeń przyniósł nam film z 2013 roku pt. "Ona". To, co robi Cris, jest podobną historią o wielkiej samotności i potrzebie bliskości z drugim człowiekiem. Tyle że jego dramat rozgrywa się w rzeczywistości. Mężczyzna nie spotyka się jednak z wyrozumiałością.
Ostatnio opublikował filmik z rzekomego porodu partnerki. Na nagraniu widzimy następującą scenę: dmuchana lalka leży na łóżku w szpitalnym stroju, a dziecko odbiera dmuchany lekarz. Kolumbijczyk z podekscytowaniem oznajmia, że to chłopiec, oraz że ma na imię Sammy. Na kolejnych kadrach widzimy, jak płacze ze wzruszenia. Internauci szydzili:
To już trzecie, nie wiesz, jak używać prezerwatywy?
Potrzebujesz pomocy
Kiedy myślałam, że widziałam już wszystko.
Mężczyzna ignoruje negatywne komentarze i kontynuuje swoją love-story. Natalia zawsze czeka na niego domu i daje mu poczucie, że ma do kogo wrócić. Zabiera ją na wakacje, wspólnie się fotografują, jeżdżą pociągami. "Gdyby nie ona, nie miałbym nikogo" - podkreśla.