Wicekurator oświaty broni rekolekcji w Toruniu. "Niezdrowe emocje w internetach"

"Teatr, który stał się odrębną sztuką, czerpie więc z korzeni religijnych, i tak samo stawia sobie za cel poruszyć widza, sprowokować do refleksji" - napisała na Facebooku wicekurator oświaty Maria Mazurkiewicz, odnosząc się do skandalu, który miał miejsce na rekolekcjach dla młodzieży w Toruniu.
Zobacz wideo Zobacz wideo: Tak wygląda kościół katolicki za 20 mln dolarów. "Proszę skasować to nagranie"

O tym, co wydarzyło się na rekolekcjach w Toruniu, obecnie głośno jest w całej w Polsce. Przypomnijmy, że bulwersujące zdarzenie miało miejsce kościele pod wezwaniem św. Maksymiliana Kolbego w czasie "Toruńskich Spotkań Młodych". Przed ołtarzem odegrano skandaliczną scenę. Na nagraniach z kościoła, które udostępniła m.in. Młoda Lewica, widać leżącą na ziemi półnagą kobietę.  Świadkowie opisywali, że obok niej stał mężczyzna, który wcześniej ściągnął z niej spodnie. Kobieta miała na szyi smycz. Na nagraniu widać, jak wspomniany mężczyzna przyciska ją do ziemi i krzyczy do mikrofonu:

Zamknij ryj, sz**to! Ty nie jesteś człowiekiem, rozumiesz? Jesteś moim kundlem. Nie jesteś już człowiekiem. Zamknij ryj.

Po chwili na scenę wyszła kolejna kobieta, która zwróciła się do przerażonej przedstawionymi scenami młodzieży. - I co, jakbyście nazwali tę dziewczynę, co? Sprzedała się! Rozebrała się tu na środku przed jakimś chłopakiem. Po prostu mu się oddała! (...) Zwykła szmata i dz... A co jeśli wam powiem, że każdy z nas jest tą dziewczyną? Każdy z nas jest dz...? - pytała. Film ekspresowo obiegł sieć, a dyrektor Wydziału Katechetycznego Kurii Diecezji Toruńskiej ksiądz Mariusz Piotr Wojnowski zapowiedział już wystosowanie przeprosin w tej sprawie.

Na temat bulwersującego nagrania zabierali już głos dziennikarza i internauci, teraz przyszedł czas na wicekurator oświaty Marię Mazurkiewicz. 

Nie widziałam całego stanowiącego część rekolekcji przedstawienia, którego fragment rozpala niezdrowe emocje w internetach (co ciekawe, niektórzy młodzi ludzie dopiero wtedy zwrócili nań uwagę), ale tym bardziej dziwię się reakcjom na temat wyrwanego kontekstu fragmentu

- stwierdziła wicekurator.

Wicekurator oświaty o skandalu w Toruniu. "Pytanie do rodziców: gdzie byli uczniowie?"

- Tym, którzy przysnęli na lekcjach polskiego przypominam, że teatr powstał na gruncie religijnym, nie tylko chrześcijańskim. To właśnie przedstawienia służyły ukazaniu, czy to scen życia bogów i bohaterów czy to sytuacji, które miały zmusić do zastanowienia się nad życiem - napisała na Facebooku Mazurkiewicz.

Teatr, który stał się odrębną sztuką, czerpie więc z korzeni religijnych, i tak samo stawia sobie za cel poruszyć widza, sprowokować do refleksji. Często mamy dosyć przedstawień, w których dominują brutalne czy wulgarne sceny (...). Pada wówczas pytanie, czy potrzebujemy innego, wymyślonego idealnego świata czy też odzwierciedlenia tego prawdziwego? Pamiętam, jak moi uczniowie bulwersowali się, słysząc ze sceny wulgaryzmy. Pytałam ich wówczas: skoro Was to razi, czemu sami takich słów używacie? Jezus mówił, że nie zdrowy potrzebuje lekarza, ale chory. Na ten chory świat również jest miejsce w kościele. Po to, by Jezus go uzdrowił

- kontynuowała.

"I jeszcze jedno, szkoła instytucjonalnie odpowiada tylko za przygotowanie zajęć w czasie rekolekcji uczniom, którzy z rekolekcji nie korzystają. Pytanie do rodziców: gdzie byli uczniowie, którzy nie brali udziału w rekolekcjach, ale do szkoły też nie przyszli?" - dodała na koniec swojego wywodu. 

"Przerośnięte ego albo fanatyzm"

Na odpowiedzi internautów nie trzeba było długo czekać. wpis zebrał ponad 300 komentarzy i większość z nich wyraża oburzenie wobec reakcji wicekurator. "Pani Kurator, mogłaby Pani jeszcze troszkę pobronić tej sceny? Jeszcze troszkę nas popouczać, jak powinniśmy ją rozumieć?" - dopytuje ironicznie jedna z internautek.

"Mamy XXI wiek, a Pani mówi o średniowieczu. To jest skandal, który jako kolejny odsuwa ludzi od Kościoła i jako skandal ma być potępiony
Chce pani przebić inna kurator? Taką z Małopolski. Ona też ma poglądy rodem ze średniowiecznej kruchty klasztornej. Wstyd!
Pani potrzebuje pomocy. Proszę sobie wyobrazić coś takiego na jakiejkolwiek lekcji w szkole. Albo w ramach działania jakiejś organizacji pozaszkolnej. Przecież pierwsza by Pani na policję dzwoniła. Czy Wasza, PiS-owska hipokryzja ma granice? Szkoda dzieci!

- czytamy w pozostałych, przykładowych wpisach.

W środę z kolei, Maria Mazurkiewicz brnęła dalej i opublikowała na swoim profilu treść utworu "Wrażenia z teatru" Wisławy Szymborskiej. "To albo przerośnięte ego lub fanatyzm" - komentowali internauci.

Źródła: Młoda Lewica/Twitter/Facebook

Więcej o: