Australijski artysta Shaun Gladwell przygotował nietypową wystawę, która wzbudza wiele emocji zarówno wśród zwiedzających, jak i osób, które usłyszały o niej z materiałów publikowanych w mediach społecznościowych. Mężczyzna postanowił zająć się tematem umierania i stworzył instalację, która symuluje śmierć. Wszystko za pomocą nowoczesnych technologii.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Na targach sztuki nowoczesnej na "Melbourne Now" w Australii, Shaun Gladwell zaprezentował swoją wystawę. Poświęcił jej temat doświadczaniu śmierci. Za pomocą specjalistycznej aparatury i gogli VR stworzył symulator, który pozwala zwiedzającym doznać namiastki tego, jak wygląda umieranie. Taki opis wydarzenia znajduje się na stronie internetowej galerii:
Ta interaktywna i jednocześnie refleksyjna praca prowadzi uczestników przez symulowaną deeskalację życia, od zatrzymania akcji serca, po śmierć mózgu.
Każdy uczestnik targów może skorzystać z wystawy oraz doświadczyć namiastki śmierci. Pod okiem specjalistów trzeba położyć się na metalowej leżance i założyć specjalne gogle VR. Eksperci pilnują, by korzystanie z symulatora było bezpieczne, monitorując parametry oraz zachowanie uczestników. -Symulując śmieć w jej ostatnich minutach, możemy to potraktować jako medytację nad efemerycznością życia jednostki - tak o swojej wystawie wypowiada się Shaun Gladwell.
W mediach społecznościowych pojawiają się zdjęcia i nagrania, pokazujące wystawę australijskiego artysty. Jeden z filmików na TikToku w cztery dni odtworzono ponad 2,5 miliona razy, a w sekcji komentarzy swoimi przemyśleniami podzieliło się prawie 2 tysiące osób. Niektórzy nie kryją emocji, jakie wzbudza w nich instalacja Shaun'a. Jedni są nim przerażeni, a inni chętnie wzięliby w niej udział.
Moje lęki pewnie dałyby o sobie znać i zaczęłabym myśleć, że to dzieje się naprawdę...
Chciałabym wypróbować ten symulator!
Koszmar...
Wolę cieszyć się czasem na ziemi. Nie chcę tego doświadczać za życia.
Wśród odmiennych zdań na temat wystawy pojawiły się też sceptyczne głosy. Niektórzy są zdumieni tym, skąd Shaun Gladwell może wiedzieć, jak wygląda śmierć. Wiele osób podchodzi do pomysłu artysty z dużą rezerwą. Opierał on jednak swoją wystawę na pracach filozofów takich jak Jean Baudrillard, Michel Foucault czy David Chalmers.
Mam tylko pytanie... Skąd oni to wiedzą?!
Jak mogą zrobić symulator śmierci? Każdy, kto jej doświadczył, przecież im o tym nie opowiedział...