Mentzen marzy o nierozerwalnych małżeństwach. "To jest zwiększenie możliwości wyboru"

- Ślub kościelny jest ok, ale chciałbym do tego mieć cywilny, natomiast nie mogę. Chciałbym, żeby państwo dało mi taką możliwość. To jest zwiększenie możliwości wyboru, jest to propozycja wolnościowa - stwierdził Sławomir Mentzen w jednym z ostatnich wywiadów.

Kilka dni temu Koroluk przypomniał na Twitterze ogłoszenie w 2019 roku przez Sławomira Mentzena 100 projektów ustaw. Znalazła się w nich między innymi kara 10 lat pozbawienia wolności za przerwanie ciąży, a także propozycja "poszerzenia wolności słowa". Największe zainteresowanie wzbudził chyba jednak pomysł wprowadzenia "nierozerwalnych małżeństw". 

Zobacz wideo Pani Janina zdradza przepis na szczęśliwe małżeństwo:

Sławomir Mentzen: Chciałbym, żeby państwo dało mi taką możliwość

Polityk był ostatnio gościem Radia ZET. W audycji Bogdana Rmanowskiego wypowiedział się na temat kontrowersyjnego pomysłu sprzed kilku lat. Mentzen stwierdził między innymi, że chciałby, aby państwo dawało możliwość zawarcia "nierozerwalnego małżeństwa". - Swego czasu postulował pan wprowadzenie możliwości tzw. nierozerwalnego małżeństwa. Na czym to miałoby polegać? - zapytał dziennikarz. 

Zdaniem polityka takie rozwiązanie zwiększyłoby możliwość wyboru. - W tym momencie na przykład ja chciałbym zawrzeć z moją żoną ślub, który jest nierozerwalny - tak, jak moje małżeństwo kościelne jest z nią nierozerwalne. Nie mam takiej możliwości. Ślub kościelny jest ok, ale chciałbym do tego mieć cywilny, natomiast nie mogę. Chciałbym, żeby państwo dało mi taką możliwość. To jest zwiększenie możliwości wyboru, jest to propozycja wolnościowa - powiedział Mentzen. 

"Nierozerwalne małżeństwa" Mentzena. Co to oznacza w praktyce?

W opisie ustawy 104. "Wprowadzenie możliwości zawarcia nierozerwalnego małżeństwa" możemy przeczytać: Projekt wprowadza możliwość złożenia Kierownikowi Urzędu Stanu Cywilnego przed zawarciem małżeństwa nieodwołalnego oświadczenia o uzależnieniu możliwości rozwodu od zgody biskupa diecezjalnego. Jak wyjaśnia w swoim artykule na ten temat Marta Nowak, zgodnie z takim rozwiązaniem para przed ślubem mogłaby oświadczyć w urzędzie, że nigdy się nie rozwiedzie bez zgody biskupa. Oświadczenie byłoby nieodwołalne oraz wiążące dla państwa, a  do rozwodu byłby potrzebny wyrok kanoniczny stwierdzający, że małżeństwo od początku było nieważne. - Zwykły, świecki sąd rodzinny nie mógłby więc na przykład dać rozwodu żonie, która przed ślubem złożyła bogobojną deklarację w USC, a teraz chce odejść od przemocowego męża (albo odwrotnie) - wyjaśnia dziennikarka Gazeta.pl w swoim artykule. 

Więcej o: