Niegdyś były ikoną stylu, dziś zdecydowanie bardziej kojarzą się z kiczem. Co więcej, są nie tylko niemodne, ale również wizualnie dodają lat. Poznaj trzy fryzury, które od dawna są niemodne, a dodatkowo sprawią, że możesz wyglądać niekorzystnie.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Mocno natapirowane włosy od dawna kojarzone są z kiczem. Nie tylko wyglądają nienaturalnie, a niekiedy nawet dziwnie, ale przede wszystkim ten sposób modelowania bardzo niszczy pasma. To jeszcze nie koniec minusów. Często, by efekt utrzymywał się wystarczająco długo, fryzjerzy używali ogromnej ilości lakieru do włosów, który tworzył na nich nieprzyjemną skorupę. Istnieją zdecydowanie lepsze i bardziej naturalne metody na to, by dodać pasmom objętości, bez ich niszczenia i wizualnego postarzania.
Ombre to niezwykle modna koloryzacja, która powinna wyglądać jak najbardziej naturalnie. Gdy jest poprawnie wykonana, kolory płynnie przechodzą jeden w drugi. Niestety bywa, że panie decydują się na mocne, nienaturalne odcięcie, które nie tylko wygląda nieciekawie, ale i dodaje lat.
Podobnie ma się sytuacja z niegdyś niezwykle modnym baleyage, który nosiła nawet Victoria Beckham. Moda poszła jednak w złą stronę i zamiast lekko rozjaśnionych pasemek i refleksów, zupełnie jakby muśniętych słońcem, zaczęły pojawiać się mocno wybielone, kontrastowe pasma, na które decydowały się nawet posiadaczki ciemnych włosów. Wyglądało to niezwykle kiczowato i niedbale.
Uczesaniem, które dodaje lat jest zdecydowanie francuski kok. Choć niezwykle elegancki i gustowny, przez swoją powagę sprawia, że niemal każda kobieta, która go nosi, wygląda na starszą niż w rzeczywistości.
Nawet w przypadku bardzo młodych osób sprawi, że będą wydawały się bardzo poważne, niekiedy nawet surowe. Jeśli nie chcesz dodawać sobie lat, lepiej z niego zrezygnuj.