Samozwańczy "Książę" Marek Świętopełk-Zawadzki, określający się też mianem "ostatniego potomka Piastów", regularnie pojawiał się w relacjach z Marszu Niepodległości w Warszawie. Nietrudno było go rozpoznać, ponieważ z okazji tego rodzaju wydarzeń masowych przebierał się w strój króla ("Króla Polski") i udzielał wywiadów, m.in. "Super Expressowi".
W tym roku wziął udział również w Narodowym Marszu Papieskim, który odbył się 2 kwietnia br., a który - w ramach obrony imienia Jana Pawła II po materiałach TVN24, ujawniających fakty na temat tuszowania pedofilii w Kościele - zorganizowało Centrum Życia i Rodziny.
Narodowy Marsz Papieski w Warszawie Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl
Fotoreporterzy "przyłapali" go na mszy, która odbyła się na koniec pochodu w Warszawie.
W 2009 roku bardzo kontrowersyjną działalność samozwańczego księcia Marka Świętopełka-Zawadzkiego nagłośnił tygodnik "Newsweek". Mężczyzna wówczas przyjmował pacjentów jako psycholog w prywatnej Anonimowej Poradni Psychologicznej na warszawskim Gocławiu. "Książę" ogłaszał m.in., że "leczy" z zaburzeń psychicznych, takich jak np. depresja i schizofrenia, a także - z biseksualizmu, homoseksualizmu i masturbacji. Należy tu jednoznacznie podkreślić, że żadne z trzech ostatnich wymienionych pojęć nie jest w żadnym stopniu zaklasyfikowane jako jednostka chorobowa. Nie da się kogoś "wyleczyć" z orientacji seksualnej. Tak samo masturbacja jest naturalną czynnością fizjologiczną.
"Książę" Marek Świętopełk-Zawadzki założył także Polskie Królewskie Słowiańskie Piastowskie Towarzystwo Psychologiczne. W 2009 roku sam siebie nazywał "najlepszym psychologiem w Polsce" - pisano na łamach "Newsweeka". Autor materiału zapisał się do poradni Zawadzkiego jako jeden z rzekomych pacjentów. Dowiedział się m.in., że psycholog "leczy" swoich pacjentów wymyśloną przez siebie metodą "chirurgii głębinowej". Samozwańczy "potomek Piastów" miał przekazywać im, że podczas masturbacji "wytwarzamy w genach negatywne wartości", które następnie przekazujemy kolejnemu pokoleniu.
Należy oczywiście zaznaczyć, że Polskie Towarzystwo Psychologiczne do samego początku odradzało wszelkie konsultacje z "ostatnim potomkiem Piastów".
Źródła: i.pl/Newsweek/Rp.pl/archiwumosiatynskiego.pl/Oko.press