Młodą mamę z "Idola" wyśmiali jurorzy, a pokochali widzowie. Odchodzi z programu. "Będę żałować"

Trwa 21. sezon "American Idol". W nowym odcinku programu uczestnicy mają okazję wyjechać do Hollywood i sprawdzić swoje umiejętności nie tylko solo, ale też w grupach. Już na etapie castingów widzowie wybrali swoich faworytów. Wśród nich znalazła się 25-letnia Sara Beth, matka trójki dzieci, która dopiero zgłaszając się do udziału w show postawiła siebie na pierwszym miejscu. Jedna z jurorek uznała, że wciąż brakowało jej pewności siebie, by mieć realne szanse na zwycięstwo.

Jednym z najbardziej emocjonujących momentów ostatniego odcinka 21. amerykańskiej edycji "Idola" była niespodziewana decyzja jednej z faworytek o odejściu z programu. Popularne talent show opuściła Sara Beth - młoda mama, o której zrobiło się głośno po kontrowersyjnej wypowiedzi jurorki, piosenkarki Katy Perry.

Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Pierwszy raz chciała zawalczyć o siebie

Gdy stanęła przed jurorami, jurorzy Lionel Richie i Luke Bryan myśleli, że mają przed sobą nastolatkę. Okazało się jednak, że Sara Beth ma 25 lat i zdążyła już trzykrotnie zostać mamą. Choć wzbudziła sympatię widzów i męskiej części jury, zasiadająca w nim Katy Perry odnosiła się do niej z niechęcią, dając jej do zrozumienia, że "zmarnowała swój czas" i odkładała swoje marzenia na później zbyt długo. Komentujący program internauci uznali, że celowo zawstydzała młodą mamę.

Młoda matka, która podąża za marzeniami, wychowując jednocześnie swoje dzieci, powinna być wychwalana, a nie poniżana.
Nie podoba mi się, jak Katy Perry potraktowała Sarę Beth w #AmericanIdol. Pozwolili jej znęcać się nad tą kobietą w ogólnokrajowej telewizji zanim jeszcze zaczęła śpiewać. To paskudne.

- pisali na Twitterze. Jurorka kilkukrotnie przerywała casting Sary, dając jej do zrozumienia, że nie wykorzystuje pełni swoich możliwości i brak jej pewności siebie. 

 

Sprawdź też: Squoval, czyli najmodniejsze paznokcie na wiosnę. Wyglądają pięknie i stylowo

Jeśli to nie jest twoje marzenie, być może będziesz musiała stąd odejść, ponieważ masz za sobą wiele innych marzeń.

- skomentowała Perry, odnosząc się do pozostałych uczestników show, oczekujących na swoją kolej. Ostatecznie Sara Beth przekonała do siebie jurorów, wykonując dodatkowo utwór Eltona Johna i awansowała do kolejnego etapu. Przygodę z programem zakończyła jednak szybciej, niż spodziewali się telewidzowie.

Zobacz wideo Connie Talbot zauroczyła świat jako siedmiolatka. Dziś ma 15 i śpiewa nadal. Jak wyglądają dzieci z talent show po latach?

Nie przekonała jej nawet obietnica awansu

Podczas Tygodnia Hollywood - etapu, w którym uczestnicy mają okazję zaprezentować swoje umiejętności w kultowym dla amerykańskiej kinematografii miejscu, Sara wykonała słynny utwór "Roxanne" z repertuaru The Police. Choć występ przebiegł bez zarzutu, młoda wokalistka wyznała, że był to jej "ostatni występ", ponieważ planuje wrócić do domu, gdzie czekała na nią trójka dzieci.

Nie wydaje mi się, żebym tu pasowała. To niesamowita szansa, ale to będzie mój ostatni występ. Swoje serce zostawiłam w domu. Tam czekają moje dzieci. Potrzebują mnie. Dziękuję wam.

- wyjaśniła.

Ku zdziwieniu fanów programu do pozostania w show próbowała namówić ją Katy Perry - jurorka, która początkowo nie była przekonana do jej osoby. Kobieta nie zmieniła jednak decyzji nawet wtedy, gdy jurorzy poinformowali ją, że jeśli zdecyduje się nie opuszczać "Idola", awansuje do kolejnego etapu.

Prawdopodobnie będę tego żałować.

- wyznała przed kamerami Sara Beth. Wokalistka udziela się również w mediach społecznościowych. W odpowiedzi na liczne prośby o powrót do programu postanowiła wyjaśnić fanom, że od początku nie wiązała z nim większych nadziei. Udział zaproponowała jej produkcja dla lepszej oglądalności.

Czasami stajemy przed wielkimi możliwościami i musimy dokonywać wielkich wyborów. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że wielu uczestników zostało zwerbowanych do programu. To właśnie mi się przydarzyło. Nie szukałam żadnej szansy, ale pomyślałam, że zaryzykuję i zobaczę, co się stanie. Moje serce jest wdzięczne i pełne muzyki.

- napisała na Twitterze. Nagrała też wideo z wyjaśnieniami na TikToku. Mówi w nim, że całe wydarzenie "uświadomiło jej, jak bardzo chce robić muzykę" i że "na nowo się w niej zakochała".

Sprawdź też: Te sukienki za mniej niż 50 zł są idealne na wiosnę! Modele z Reserved, Medicine i Mango

Szansę na zwycięstwo wciąż ma kilkudziesięciu pozostałych uczestników, w tym Kaeyra - wokalistka polskiego pochodzenia, Caroline Baran. Finalistów amerykańskiego "Idola" poznamy już tej wiosny.

Więcej o: