W jednym z swoich filmów, który 21-latka zatytułowała "Moje ciało, mój wybór" stwierdziła, że jest jedyną kelnerką w swoim miejscu pracy, która nie zakłada biustonosza. W innych nagraniach natomiast podzieliła się swoimi obserwacjami na temat zachowania klientów, którzy reagują na jej brak biustonosza, uporczywie i ostentacyjnie wpatrując się w jej biust. Niektórzy są zakłopotani i z kolei uciekają wzrokiem.
Jej decyzja o tym, aby nie zakładać stanika na co dzień, była przemyślana. TikTokerka raczej zdaje się nie przejmować zachowaniem i reakcją innych. Jednak w jednym z filmów przyznaje, że ostentacyjnie wpatrywanie się w jej część ciała nie jest akceptowalne. W opisie do nagrania napisała jednak, że nie przeszkadza jej zwykłe zainteresowanie.
Lubię to spojrzenie
- napisała, dodając emotikonkę diabełka.
"Jesteś wspaniała!" - piszą internauci pod jej filmami.
Warto podkreślić, że aktywistki i działaczki od dawna walczą o to, aby kobiece sutki nie były kontrowersyjnym elementem w przestrzeni publicznej. Zwracają uwagę m.in. na dyskryminację w tym zakresie: podczas, gdy mężczyźni mogą bez obaw chodzić bez koszulki lub w prześwitującym t-shircie, kobiece ciało musi być zakryte. Ponadto, kobiece piersi wciąż są seksualizowane i cenzurowane.
Przypomnijmy, że w styczniu br. poinformowano o swoistej rewolucji - w zakresie innych, popularnych platform społecznościowych. Rada Nadzorcza firmy Meta zapowiedziała, że z Instagrama i Facebooka zniknie cenzura kobiecych sutków. Meta zaleciła, aby należące do niej platformy społecznościowe zmieniły politykę moderowania treści, w których pojawia się nagość.
Rada, w skład której wchodzą m.in. eksperci, dziennikarze i politycy stwierdziła, że dotychczas obowiązujące zasady cenzurowania sutków są niejasne - kobiece bowiem są zakrywane, męskie nie. Zdaniem członków rady, obecne zasady pomijają też osoby transpłciowe oraz niebinarne.
Źródło: TikTok