Podczas porodu pracowała i odpowiadała na e-maile. "Nie chciałam stracić klientów"

Emma Cusden nie wyobrażała sobie, że musiałaby nawet na krótki czas porzucić swój biznes. Właśnie dlatego kobieta zdecydowała się odpisywać na e-maile nawet podczas porodu. Kilka godzin później od razu wróciła do pracy, kontaktując się z klientami.

Historia Emmy Cusden może zdumiewać. Wszystko za sprawą tego, że podczas porodu pracowała i odpowiadała na maile. Jak udaje jej się łączyć prowadzenie własnego biznesu z rolą rodzica trójki dzieci? - Jestem najlepszą mamą, jaką mogę być, a jednocześnie pracuję na pełny etat - przyznała w rozmowie z "Daily Star".

Zobacz wideo Sylwia Przybysz o byciu młodą mamą. "Jestem spełniona"

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Odpowiadała na maile klientów tuż przed porodem. Nie wyobrażała sobie przerwy od pracy

Jak Emma sama przyznaje, ciężko pracowała na to, by rozwinąć swój biznes. Zaczęła go rozwijać, gdy była w trzecim miesiącu drugiej ciąży, a zbiegło się to również z panującą na świecie pandemią. Kobieta uważała, że sytuacja ta negatywnie wpłynęła na całą branżę i nie mogła sobie pozwolić na zastój. - Nie chciałam stracić wszystkich klientów, których zdobyłam, ani ryzykować, że pójdą gdzie indziej, podczas gdy ja miałabym iść na kilka miesięcy wolnego - przyznała kobieta.

Emma zaznacza też, że pracuje w dynamicznie rozwijającej się branży, jaką jest marketing. Gdy po pierwszym porodzie zdecydowała się na urlop macierzyński, wiele ją ominęło. - Kiedy wróciłam, okazało się, że wszystko się zmieniło i naprawdę trudno mi było wrócić do pracy - opowiada Emma.

 

Wszystkie te sytuacje sprawiły, że podczas drugiego porodu kobieta nie odpuściła i pracowała nawet w takim momencie. - Kiedy szykowano mnie do cesarskiego cięcia, klient wysyłał mi e-maila z pytaniem, czy mogę odłożyć to, co robię, by zająć się jego problemem. Musiałam wyjaśnić, że nie ma takiej opcji - przyznaje Emma. Nie da się jednak ukryć, że błyskawicznie wróciła do w miarę normalnego trybu pracy. - Szybko doszłam do siebie i mogłam od razu po porodzie wrócić do spraw klientów i odpisywania na ich wiadomości.

Jak Emma łączy karierę i macierzyństwo? Może liczyć na duże wsparcie

Jak Emma sama przyznaje, nie udałoby się jej połączyć pracy i macierzyństwa bez odpowiedniego wsparcia. Korzysta nie tylko z usług niań, lecz także pomocy domowej, która zajmuje się sprzątaniem jej domu. Dzięki temu kobieta może cztery dni w tygodniu w pełni skupić się na rozwijaniu własnej firmy, by pozostały czas poświęcać dzieciom oraz rodzinie. Emma tak ustawiła swój grafik, by środy mieć wolne i móc je przeznaczyć na czas dla dzieci. Korzystają wówczas ze potkań w grupach dziecięcych. - Ludzie zawsze mówią, że nie wiedzą, jak to robię. Mamy dużo pomocy ze strony sprzątaczek czy niań - przyznaje Emma podczas rozmowy z "Daily Star".

Więcej o: