Najgorsze wspomnienia ze spowiedzi. "Młody chłystek zaczął na mnie krzyczeć"

"Jako dziecko w czasie spowiedzi zemdlałam, jedyny raz w życiu. Nie mam złudzeń, nie da się w Polsce wprowadzić spowiedzi dla pełnoletnich" - takie komentarze m.in. możemy przeczytać pod naszym tekstem o wspomnieniach z konfensjonału. Internauci dzielą się własnymi i spostrzeżeniami na temat spowiedzi.
Zobacz wideo Zobacz wideo: Tak wygląda kościół katolicki za 20 mln dolarów. "Proszę skasować to nagranie"

W marcu 2023 roku opublikowaliśmy tekst, w którym poruszyliśmy problem spowiedzi i pytań, które padają ze strony niektórych księży. Nasze rozmówczynie opisywały sytuacje, które nie powinny mieć miejsca w konfesjonale. Przywoływały wspomnienia, w których pojawiały się m.in. pytania o masturbację i inne, bardzo osobiste kwestie. Klaudia u spowiedzi była ostatni raz kilka lat temu i wyznała duchownemu, że pocałowała kogoś podczas zakrapianej imprezy.

Teraz wydaje mi się to śmieszne, że w ogóle się z tego spowiadałam. Mój spowiednik bardzo się oburzył. Zareagował tak, jakbym co najmniej przyznała mu się do gwałtu czy molestowania jakiejś innej osoby (...) Potem duchowny zaczął wypytywać ją o szczegóły, co było bardzo niezręczne (...). Po tym jak na mnie nakrzyczał, kazał mi przyjść do siebie następnego dnia na parafię na "konsultację". Oczywiście nie poszłam. Z obecnej perspektywy cała ta sytuacja wydaje mi się absurdalna

- opowiadała nasza rozmówczyni.

Wspomnienia ze spowiedzi. "Totalnie mnie zamurowało"

Matylda z kolei wspominała wręcz skandaliczne zachowanie spowiednika z okresu, gdy była jeszcze nastolatką. Była też wtedy osobą bardzo wierzącą i zastanawiała się, jak powiedzieć księdzu o masturbacji - będąc wówczas przekonana, że jest ona grzechem. - Stresowałam się i wymyślałam różne wyrażenia, za pomocą których mogę to opisać tak, żeby nie mówić wprost - wspomina.

- W końcu wyznałam prawdę, a ksiądz zaczął dopytywać: co mam konkretnie na myśli? Nic nie odpowiedziałam, dalej klęczałam w ciszy. Dopytywał, co dokładnie robiłam. Pamiętam, że totalnie mnie zamurowało. Spłynęła na mnie taka fala zażenowania i wstydu. On jeszcze trochę drążył - gdzie to było i dlaczego. Cisza z mojej strony trwała ze dwie minuty. W końcu odpuścił, udzielił jakiegoś tam rozgrzeszenia i to było tyle - wspominała.

To było potwornie wstydliwe. Potem już nigdy nie poszłam do niego do spowiedzi, widząc go w kościele - omijałam go. Przez kilka następnych miesięcy czułam się absolutnie zawstydzona. Bałam się też chodzić do spowiedzi, a byłam bardzo wierząca

- dodawała.

"Usłyszałam, że moja mama pewnie nie żyłaby zbyt długo"

Tekst wzbudził wiele emocji. Pod postem pojawiło się ponad 600 komentarzy, w których internauci dzielą się m.in. własnymi doświadczeniami i spostrzeżeniami na temat spowiedzi. "Nie chodzę do spowiedzi, nie jest mi ona do szczęścia potrzebna i dzięki temu czuję się szczęśliwszy" - pisze jeden z komentujących.

Nie byłam w konfesjonale prawie 15 lat. Jak dziś sobie przypominam, że w ogóle tam chodziłam, klękałam i szeptem opowiadałam obcemu facetowi o swoim życiu, zastanawiam się, jakie zaćmienie mózgu mnie dopadło

- wyznaje inna internautka.

Kiedyś sądziłam, że aby być dobrą chrześcijanką, muszę ufać tej instytucji, więc regularnie chodziłam do spowiedzi. W związku z tym, gdy moja mama miała poważną operację, która niestety się nie udała, jedną z pierwszych myśli było pójście do kościoła. Postanowiłam pójść też do spowiedzi, aby usłyszeć jakieś słowa otuchy w tej sytuacji. Miałam w sobie tyle emocji, że zaczęłam płakać. Usłyszałam, że ludzie mają większe tragedie i że nawet gdyby operacja się udała, to moja mama pewnie nie żyłaby zbyt długo

- dzieli się swoim przeżyciem następna komentująca.

Nie brakuje również dosadnych opinii. "Spowiedź to inwigilacja i przemoc psychiczna, często z elementami sadyzmu. Wymysł kleru i nic wspólnego z Bogiem nie ma" - czytamy w jednym z wpisów.

"Jako dziecko w czasie spowiedzi zemdlałam"

W pozostałych komentarzach możemy przeczytać m.in.:

Przed paroma dniami byłam u spowiedzi, mając już swoje lata. Ten młody chłystek zaczął na mnie krzyczeć, że niedzielną modlitwę opuściłam. bo miałam akurat wylot. Następnym razem nagram cała rozmowę
Ostatni raz byłam u spowiedzi 20 lat temu...
Ja jako dziecko w czasie spowiedzi zemdlałam, jedyny raz w życiu. Nie mam złudzeń, nie da się w Polsce wprowadzić spowiedzi dla pełnoletnich. Ale można by wymagać, by księża pracujący z dziećmi skończyli kurs pedagogiczny
Więcej o: