Po śmierci współmałżonka wdowa ma dwie możliwości. Może zachować swoje świadczenie w pełnej wysokości, bądź skorzystać z renty rodzinnej po zmarłym mężu w wysokości 85 proc. świadczenia, które mu przysługiwało. Czy nowa propozycja Lewicy to zmieni?
Interesuje cię tematyka świadczeń? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Renta rodzinna po mężu czy rodzicach to świadczenie wypłacane co miesiąc. Ma na celu wspomóc rodzinę, która z powodu śmierci głównego żywiciela nie może utrzymać się samodzielnie. Przysługuje m.in. dzieciom własnym, drugiego małżonka bądź przysposobionym oraz małżonkowi.
Wedle obecnych zasad o rentę rodzinną po mężu mogą starać się wdowy, które:
albo
Nowy projekt złożony przez Lewicę zakłada inną możliwość. Mowa o rencie wdowiej, wedle której senior będzie mógł zadecydować, czy:
Wdowia renta ma przysługiwać wszystkim uprawnionym do pobierania świadczenia, czyli otrzymają ją nie tylko osoby ubezpieczone w ZUS, ale także w KRUS, a poza tym emeryci mundurowi.
Świadczenie to będzie trwałym systemowym wsparciem dla emerytów i rencistów - a nie jednorazową zapomogą, zależną od widzimisię polityków.
- czytamy na stronie Lewicy. Projekt zakłada, że maksymalna wysokość świadczenia wyniesie do 7600 zł. Pierwotnie został złożony w maju, jednak utknął w sejmowej zamrażalce. W styczniu 2023 roku złożono go ponownie, tym razem jako obywatelski projekt ustawy. Oznacza to, że obecnie Lewica zbiera 100 tys. podpisów, by trafił pod obrady Sejmu.