Niebezpieczny trend pod nazwą #ozempicchallenge zawładnął TikTokiem. Nie brakuje filmików, na których widać ludzi wstrzykujących sobie w brzuch dawkę leku i chwalących się efektami chudnięcia. Tymczasem w Polsce lek ten na bazie semaglutydu dedykowany jest pacjentom z cukrzycą typu 2. i nic nie zapowiada, by wskazania do stosowania go miały być rozszerzone. Jednak z racji zapotrzebowania i korzyści wynikających z podania semaglutydu u osób z otyłością, ten sam producent przygotował lek na bazie wspomnianej substancji do kontroli masy ciała. Co istotne, Ozempic przeznaczony dla diabetyków i lek dla osób z otyłością (nazwa handlowa to Wegovy) - różnią się od siebie zawartością substancji czynnej. Nowy lek uzyskał rejestrację w Unii Europejskiej w styczniu 2022 roku, ale jeszcze nie jest dostępny w polskich aptekach. Warto przypomnieć, że w leczeniu otyłości już stosuje się u nas np. wydawany na receptę liraglutyd (który zawiera Saxenda) czy preparat na bazie dwóch substancji czynnych: bupropion+naltrekson (Mysimba).
Jednak uwaga użytkowników TikToka skoncentrowała się na konkretnym leku, co podkręciły jeszcze zasięgi osób publikujących filmiki. Efekt? Zainteresowanie semaglutydem wśród ludzi, którzy nie chorują na cukrzycę i towarzyszącą jej otyłość. Odchudzanie zmierzające do zrzucenia kilku kilogramów to działanie akcyjne, podczas gdy otyłość (wg. WHO i Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób ICD-10) to poważna choroba, którą należy leczyć. Poszukiwacze „cudownych środków" na zgubienie kilku kilogramów nie mają świadomości, jak bardzo wpływają na dostępność leku dla osób ze wskazaniami do stosowania. W momencie pisania tego artykułu w aptekach DOZ (wg informacji uzyskanych poprzez infolinię) w Warszawie nie było dostępne ani jedno opakowanie, najbliższe było do kupienia w Skierniewicach. GdziePoLek.pl nie miał informacji o dostępności leku, natomiast KtoMaLek.pl wskazał kilka aptek z możliwością jego zarezerwowania.
- Idiotyczny trend, jeśli ktoś stawia sobie tego typu wyzwania, mimo że nie jest otyły i nie choruje na cukrzycę, a tylko dlatego, że chce zrzucić 3 kg, by się zmieścić w sukienkę o rozmiar mniejszą. To powoduje patologię rynkową — mówi prof. Artur Mamcarz, internista, kardiolog, członek Polskiego Towarzystwa Leczenia Otyłości. - Szacuje się, że 80 proc. osób z cukrzycą choruje też na otyłość. To przewlekła choroba obciążona mnóstwem powikłań, a farmakoterapię powinna wspierać zbilansowana dieta, aktywność fizyczna oraz dbałość o higienę snu. Jeśli ktoś wykupuje leki z semaglutydem poza wskazaniami rejestrowymi (tzn. off label), pozbawia możliwości leczenia osoby, które tej terapii potrzebują – zauważa ekspert. Przestrzega też przed bezrefleksyjnym stosowaniem analogów GLP-1 (np. semaglutydu i liraglutydu) bez kontroli lekarza.
- Semaglutyd jest pomocny u osób z cukrzycą typu 2. i problemem otyłości, nie powoduje ryzyka hipoglikemii, czyli niedocukrzenia. Jednak należy pamiętać, że analogi GLP-1 to leki silnie działające na pewne biologiczne procesy. Wpływają nie tylko na stężenie glukozy i masę ciała, ale także korzystnie na poziom cholesterolu, wysokość ciśnienia, procesy zapalne i innego rodzaju mechanizmy, a także trzustkę. Leki te, jak każde inne, mogą powodować też działania niepożądane, są wydawane na receptę i muszą być stosowane pod kontrolą lekarza. To on podejmuje decyzję o zmniejszeniu czy zwiększeniu dawki, by osiągnąć lepszy efekt terapeutyczny – wyjaśnia prof. Artur Mamcarz.
Zuza mieszka w Warszawie, kocha malować obrazy, pracuje też jako PR Manager. Pamięta, że w czasach studenckich należała do osób szczupłych, wagę miała pod kontrolą. Po latach doszła do wniosku, że zapewne wynikało to z tzw. studenckiego stylu życia, kiedy to sporo imprezowała i jadła zaledwie dwa razy dziennie. Kilka lat temu dowiedziała się, że ma insulinooporność. Sporo przytyła i źle się z tym czuła. Rozpoczęła więc terapię.
- Zaczęłam od metforminy, ale po pewnym czasie stosowania byłam bezsilna, ponieważ miałam wrażenie, że leczenie nie przynosi rezultatów. Lekarka przepisała mi więc liraglutyd i po nim rzeczywiście udało mi się trochę schudnąć. Myślę jednak, że to chudnięcie związane było też z reakcjami ubocznymi ze strony przewodu pokarmowego, wymiotami i biegunką. Cały czas odczuwałam nudności, brak ochoty na jedzenie i osłabienie. Zdarzało mi się nawet nagle zwymiotować na ulicy. Wtedy powiedziałam sobie: nie chcę chudnąć takim kosztem! – opowiada Zuza.
Kolejnym lekiem, na który uzyskała receptę był semaglutyd. Cieszyła się, że nie musi już wkłuwać się codziennie, a tylko raz w tygodniu. Liczyła na to, że leczenie będzie bardziej efektywne, ale po dwóch tygodniach stosowania nie zauważyła zmian. - Czułam się po prostu źle, byłam zmęczona, wystąpiły też reakcje uboczne ze strony przewodu pokarmowego: wymioty, mdłości, niemożność jedzenia, biegunki. To był miesiąc wyjęty z życia. Miałam wstręt do zapachów. Wystarczyło, że wyczułam perfumy w autobusie i już zaczynałam wymiotować. Pamiętam, że całą Wielkanoc przeleżałam w łóżku, bo nie byłam w stanie wyjść z domu i normalnie funkcjonować – wspomina mieszkanka Warszawy.
Jej zdaniem, waga w tym czasie ani drgnęła. Po miesiącu stosowania semaglutydu wspólnie z lekarką doszły do wniosku, że lek należy odstawić, ponieważ silne reakcje organizmu niosą ze sobą zbyt duże ryzyko. - Są osoby, którym dany lek będzie bardzo dobrze służył, ale i takie jak ja, które na ten sam lek źle zareagują – zauważa Zuza.
Producent leku Ozempic, Novo Nordisk, poproszony o komentarz, zapewnia o skuteczności i bezpieczeństwie terapii u diabetyków, dla których przeznaczony jest lek, co "poparte jest szeregiem badań klinicznych". Podkreśla, że nie należy w podejmowaniu decyzji o kontynuowaniu terapii danym lekiem kierować się jednostkowymi, subiektywnymi opiniami: Należy mieć na uwadze, iż cukrzyca typu 2 jest chorobą przewlekłą, a zaniechanie leczenia z powodu obaw przed działaniami niepożądanymi może być niebezpieczne dla pacjenta. Firma prosi też o zgłaszanie wszelkich informacji w zakresie działań niepożądanych na adres: ipspoland@novonordisk.com.
Renata mieszka w Lublinie i ma inne niż Zuza doświadczenia związane ze stosowaniem semaglutydu. Przyznaje, że po lek przeciwcukrzycowy sięgnęła nie dlatego, że jest diabetyczką, ale by wreszcie schudnąć. Przy wzroście 169 cm, ważyła 92 kg, a jej BMI wynosiło nieco ponad 32, co wg. klasyfikacji Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) oznacza otyłość I stopnia.
Tymczasem producent Ozempicu przypomina, że: lek jest wskazany do stosowania u dorosłych z niedostatecznie kontrolowaną cukrzycą typu 2 łącznie z odpowiednią dietą i wysiłkiem fizycznym. Może być stosowany w monoterapii, u pacjentów, u których stosowanie metforminy jest niewskazane ze względu na nietolerancję lub istniejące przeciwwskazania lub w skojarzeniu z innymi produktami leczniczymi stosowanymi w leczeniu cukrzycy. Renata receptę na pierwszą dawkę leku uzyskała przez stronę w Internecie. Wcześniej drążyła temat, oglądała filmiki na Youtubie. - W szkole miałam biologię rozszerzoną, więc wiedziałam, że muszę dokładnie sprawdzić, jaką substancję aktywną zawiera lek i z czym wiąże się jego stosowanie – opowiada.
Wystarczyło kliknąć, by po chwili recepta była już wypisana. - Jestem osobą uzależnioną od słodyczy i mam problem z kompulsywnym jedzeniem. Lekarz rodzinny przepisał mi kiedyś bupropion+naltrekson (ten czynnik aktywny zawiera np. Mysimba, lek na otyłość – przyp. red.), który działa na ośrodek nagrody w mózgu, ale niestety w trakcie jego stosowania nie schudłam, za to źle się czułam (zgodnie z opisem w ulotce, lek może powodować skutki uboczne, np. ból głowy czy dolegliwości ze strony układu pokarmowego – przyp. red.). Poza tym stosowałam różnego rodzaju diety i próbowałam chodzić na siłownię, ale zbyt szybko się męczyłam. Zraziłam się, że pomimo moich wysiłków nic z tego nie wychodzi. Postanowiłam więc, że najpierw schudnę, a dopiero potem wrócę na siłownię, by podtrzymać ten efekt – opowiada mieszkanka Lublina.
Kobieta przyznaje, że dokładnie przestudiowała ulotkę, zanim zdecydowała się na pierwsze wkłucie semaglutydu. - Na różnego rodzaju forach czytałam, że ludzie mają problem ze zrozumieniem, co jest napisane w ulotce, a w związku z tym ze wstrzyknięciem sobie leku. Myślę, że z tego powodu ktoś, kupując preparat na własną rękę, może go źle zastosować. Druga rzecz, że może kupić go z nieznanego źródła, a tym samym zrobić sobie krzywdę – ostrzega autorka profilu @renatka_i_ozempic, która do tej pory zrealizowała już dwie recepty, tym razem uzyskane od lekarza podczas wizyty. Teraz jest pod stałą kontrolą lekarską i do tej pory udało jej się schudnąć 6 kg. Czy sięgnie po kolejną dawkę leku?
- Stosowanie leku nie pogorszyło mojego samopoczucia. Zauważyłam tylko, że podczas posiłku w pewnym momencie zaczynam odczuwać obrzydzenie do jedzenia. W tym momencie waga przestała spadać, wróciła też ochota na słodycze. To pewnie dlatego, że zrobiłam sobie przerwę w stosowaniu. Chcę zadbać o siebie, wprowadzić trochę zmian w swoim stylu życia. Chcę żyć zdrowiej i na tym się teraz skupiam – zapewnia mieszkanka Lublina.
Powyższy artykuł nie może zastąpić wizyty u lekarza i przeczytania ulotki leku ani wizyty u lekarza, ma wyłącznie charakter informacyjny. Zawsze przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy lek niewłaściwie stosowany zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu.