Przeszkadzały jej dzieci w samolocie. Na lotnisku czekała na nią policja. "Zero tolerancji"

Nic nie wskazywało na to, że ten lot z Wielkiej Brytanii do Turcji będzie tak szeroko komentowany w sieci. Agresywna pasażerka, płaczące dzieci i nagłe międzylądowanie w Wiedniu sprawiły, że wiele osób zapamięta ten dzień na długo. Nie zabrakło płaczu, żalu i czekającej policji.

Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Dzieci czasem wpadają w złość. Niekiedy bywają smutne, przerażone lub zmęczone. W takich chwilach najczęściej reagują płaczem lub marudzeniem. To naturalna reakcja organizmu. Jedne dzieci uspokajają i wyciszają się całkiem szybko. Inne niestety mogą przeżywać godzinami. Nie do końca mamy na to wpływ. W takich sytuacjach nie tylko obcym osobom przebywającym w pobliżu jest ciężko. Rodzic takiego dziecka, zwykle jest krytykowany, a jego zachowanie szeroko komentowane. Czasem, zdarza się, że niektórym tak bardzo puszczają nerwy, że niezbędne jest wezwanie odpowiednich służb na pomoc.

Zerowa tolerancja dla agresywnych zachowań

Ta sytuacja miała miejsce w samolocie lecącym z brytyjskiego Manchesteru do tureckiej Antalyi. Jedna z pasażerek lotu nie przypuszczała, że jej nagranie stanie się wkrótce tak bardzo popularne. To miał być zwykły, standardowy lot. W pewnym momencie jednak na pokładzie samolotu dało się słyszeć płaczące dzieci. To niestety nie spodobało się podróżującej Brytyjce. Jak twierdzą świadkowie, kobieta zaczęła awanturować się. Krzyczała na załogę samolotu, próbowała otwierać wyjście awaryjne, a jeden z pasażerów, który próbował załagodzić sytuację dostał w twarz. Kierownik samolotu postanowił o natychmiastowym przystanku w Wiedniu, aby urażona pasażerka mogła zakończyć swój lot. Pozostali pasażerowie zostali przeproszeni za zaistniałą sytuację. Na lotnisku w Wiedniu na awanturującą się Brytjkę czekała już policja.

Zobacz wideo Sylwia Bomba radzi, jak przygotować dziecko do podróży
Siedziałem w drugim rzędzie, więc miałem najlepszy możliwy widok. Stewardesy były genialne [...] Samolot został przekierowany do Wiednia, gdzie wykopali ją. Płakała jak dziecko, kiedy zdała sobie sprawę, że czeka na nią policja

- powiedział jeden ze świadków dla Daily Mail.

Linia lotnicza również postanowiła się krótko odnieść do sytuacji:

Jako linia lotnicza przyjazna rodzinie, stosujemy zasadę zerowej tolerancji dla agresywnych zachowań.
 

Nie podzielmy świata na pół, dzieci, starsi i niepełnosprawni zawsze będą nam towarzyszyć

Nie ma co się oszukiwać, że dzieci bywają trudne, a ich zachowanie męczące. W obecnych czasach powstają restauracje, hotele i inne miejsca wypoczynkowe i rekreacyjne, gdzie regulamin mówi jasno, że przeznaczone są one wyłącznie dla dorosłych. Analogicznie, jest też mnóstwo miejsc, gdzie najchętniej witanymi gośćmi są rodziny z dziećmi i to dla nich znajdzie się najwięcej przestrzeni i atrakcji. Ale nie da się świata podzielić całkowicie na pół. Dzieci, tak jak i dorośli, niepełnosprawni czy starsi są i będą zawsze w naszej rzeczywistości i środowisku. W wielu sytuacjach zwyczajnie brak ludziom empatii, zrozumienia i chęci pomocy. Znieczulica i zadbanie tylko o siebie zatacza coraz szersze kręgi. Nie pozwólmy na to.

Źródło: parenting.pl

Więcej o: