Najjjka to katolicka influencerka, o której od kilku dni jest głośno w mediach. Wszystko dlatego, że twórczyni internetowa została skazana za propagowanie nienawiści do uchodźców. W lutym 2022 ubiegłego roku powiedziała, że nie przyjęłaby żadnej osoby z kraju dotkniętego wojną i przedstawiła cytat z Pisma Świętego. "Nie wprowadzaj do domu byle kogo, bo ileż to ran może zadać włóczęga." (Syr 11, 29). Dodała, że "bałaby się, że to będzie działać w ten sposób, że my ich przyjmiemy, że oni się tutaj zalęgną i później coś nam zrobią".
Niedawno Najjjka poinformowała na TikToku, że Sąd Rejonowy w Rybniku wydał nieprawomocny wyrok w jej sprawie. Katolicka influencerka została skazana na pięć miesięcy ograniczenia wolności poprzez nieodpłatne prace na cele społeczne. - Czuję się wewnętrznie bardzo źle. Czuję się z tym wszystkim sama, że dosłownie zostałam ukarana za cytowanie Pisma Świętego. Czuję, że to właśnie taki mini atak w chrześcijan - wyznała Najjjka.
Przez wspomniany wyrok wielu dziennikarzy zainteresowało się twórczością influencerki. Okazuje się, że na TikToku Najjjki możemy znaleźć między innymi nagrania na temat tego, jak powinny ubierać się katoliczki. Na jednym z nich influencerka zacytowała dostępne w sieci porady dotyczące cnotliwego wyglądu. - Kobiety, które noszą nieskromne stroje, a są to wszystkie, które zamiast ukrywać ciało, uwypuklają je, wchodzą ze mną na wojenną ścieżkę. Będą ukarane za grzechy cudze jeszcze za życia, a potem po śmierci. Jeśli zdobędą mężów, nie będą im wierni. A jeśli nie zdobędą, będzie to moja kara za uwodzenie cudzych mężów. Grzechy cudze są bowiem również cudzołóstwem - cytuje Najjjka. Influencerka na innym nagraniu mówi natomiast o kuszeniu mężczyzn. - Wiele kobiet ubiera się w sposób nieskromny, zawsze im coś widać, tu coś im wystaje, tu sukienka jest za krótka, tu dekolt głęboki, i to jest też grzech. W ten sposób kusimy właśnie mężczyzn - stwierdziła Najjjka.