Ta 25-latka ma 22 dzieci, 15 niań, a tygodniowo wydaje ponad 20 tys. zł. Jej cel to 105 dzieci

Poznali się na wakacjach, szybko zaiskrzyło. Choć dzieli ich spora różnica wieku, to nie przeszkodziło w stworzeniu szczęśliwej rodziny. Na razie ich potomstwo liczy 22 dzieci, ale to nie koniec. Jedno Kristina urodziła sama, choć w przyszłości nie wyklucza ponownego zajścia w ciążę, póki co zdają się na pomoc surogatek. Obydwoje pragną jeszcze kilkukrotnie powiększyć rodzinę.
Zobacz wideo "Zapraszajmy dzieci do kuchni". Kasia Bosacka tłumaczy, dlaczego powinniśmy gotować z dziećmi

Kristina mieszkała w Rosji. Jako nastolatka wyjechała do Batumi na swoje pierwsze zagraniczne wakacje. Tam właśnie poznała swojego przyszłego męża Galipa Oztruk. Mimo, że mężczyzna był od niej dużo starszy bardzo szybko między nimi zaiskrzyło. Okazało się również, że mają wspólne marzenie o posiadaniu bardzo licznej rodziny. Nie czekali długo z jego realizacją.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Ciąże rok po roku to by było zbyt mało. Małżeństwo musi korzystać z pomocy surogatek, by spełnić marzenia o licznym potomstwie

W wieku 17 lat Kristina urodziła ich pierwszą córeczkę, Viki. Początkowy plan zakładał, że kobieta będzie zachodzić w ciążę rok po roku, jednak po przeliczeniu okazało się, że ich plan posiadania 105 dzieci nie ma szans się spełnić. Podjęli decyzję o skorzystaniu z pomocy surogatek. Para mieszka w Gruzji, tam takie praktyki są całkowicie legalne, trzeba mieć tylko wystarczającą ilość środków, na opłacenie wybranych kobiet. O to jednak Kristina nie musiała się martwić, jej mąż jest milionerem oraz właścicielem luksusowego hotelu. Na portalu Onet.pl czytamy, że opłacenie jednej surogatki to ponad 36 tysięcy złotych za jedną ciążę. Para doczekała się już 22 dzieci i wciąż nie mówi dość.

 

Fani za nimi przepadają i mocno im kibicują

Kristina, Galip, dzieci oraz ich 15 niań mieszkają w luksusowej willi. Każda z niań ma swoją własną sypialnie. Mają też jedną osobną kuchnie tylko dla siebie, by spokojnie móc sobie przygotowywać posiłki. Na wszelkie podstawowe rzeczy dla wszystkich swoich dzieci małżeństwo wydaje tygodniowo 5000-6000 dolarów, co daje ponad 20 tysięcy złotych. Decyzje dotyczące wychowania dzieci podejmuje Kristina. Jej codzienność, pomimo liczby niań, wypełniona jest opieką nad dziećmi. W wolnym czasie aktywnie udziela się w mediach społecznościowych, udziela wywiadów i chętnie opowiada o swoim życiu. Spełniła również swoje marzenie, wydając książkę, związaną z wychowaniem i rozwojem dzieci. Fani na Instagramie uwielbiają ich rodzinę. Nie mogą sobie wyobrazić tak licznej rodziny do jakiej dąży małżeństwo, ale mocno im kibicują. W jednym z wywiadów Kristina podsumowała krótko:

 
Marzyłam o tym od dzieciństwa. Mój mąż też marzył o dużej, szczęśliwej rodzinie. Więc po tym, jak się poznaliśmy, zaczęliśmy realizować nasze marzenie.

Źródło: kobieta.onet.pl

Więcej o: