Więcej wiadomości przeczytasz na Gazeta.pl.
Na komendę w Bieruniu zgłosił się świadek, który twierdził, że widział, jak przekazano pieniądze za zabójstwo nieznanego mężczyzny. Jak informuje Policja Śląska, Bieruńscy kryminalni natychmiast rozpoczęli czynności w celu ustalenia sprawcy i potencjalnej ofiary. Okazało się, że za sprawą stoi 29-letnia kobieta. Chciała "pozbyć się" swojego męża i szukała płatnego zabójcy.
29-latka chodziła po sklepie i szukała płatnego zabójcy, który pozbędzie się jej męża. Miała proponować za wykonanie zlecenia 30 tysięcy złotych. Świadkowie widzieli, jak negocjuje i przekonuje młodego mężczyznę do popełnienia zbrodni. Miała przekazać mu nawet część obiecanej kwoty. Aktualnie śledczy próbują ustalić, kim był mężczyzna i jakie ma znaczenie dla sprawy.
Kilkakrotnie nakłaniała młodego mężczyznę do popełnienia tego czynu, przekazała nawet część obiecanej kwoty. Bieruńscy śledczy ustalają charakter udziału mężczyzny w sprawie
- czytamy na stronie Policji. Mieszkanka Śląska z kolei została zatrzymana.
Na podstawie dotychczas zebranego materiału dowodowego usłyszała zarzut podżegania do zabójstwa. Aktualnie na wniosek śledczych przebywa w 3-miesięcznym areszcie. Nie wiadomo, dlaczego kobieta chciała zlecić zabójstwo swojego męża. Jednak w konsekwencji swoich czynów może spędzić resztę życia w więzieniu. "Podżegacz i pomocnik ponoszą odpowiedzialność w granicach swego zamiaru, niezależnie od odpowiedzialności osoby, która zamierzonego czynu dokonała lub miała dokonać" - czytamy Kodeksie Karnym. Za podżeganie do zabójstwa grozi dożywocie.