Emanuela Orlandi była córką urzędnika Kurii Rzymskiej. Wraz z rodzicami i czwórką rodzeństwa mieszkała w Watykanie. Nastolatka zaginęła 22 czerwca 1983 roku, w drodze do domu ze szkoły muzycznej. Na ten temat powstało wiele teorii. Jednak mimo upływu lat, okoliczności tej sprawy do dzisiaj pozostają niewyjaśnione.
Niedawno w Watykanie odbyła się rozmowa brata zaginionej z promotorem sprawiedliwości, czyli tamtejszym odpowiednikiem prokuratora. Ich spotkanie uznano za ważny etap w tej sprawie. Co istotne, jest ono efektem decyzji watykańskiego wymiaru sprawiedliwości o wszczęciu nowego śledztwa. Jak poinformował "Italian Post" rozmowa mężczyzn trwała aż osiem godzin. - Wymieniłem nazwiska osób, które moim zdaniem powinny zostać przesłuchane - poinformował media Pietro Orlandi. - Sam fakt, że prokurator otrzymał od papieża Franciszka i sekretarza stanu zadanie wyjaśnienia sprawy, bez taryfy ulgowej wobec kogokolwiek, jest bardzo znaczący - dodał brat zaginionej. Więcej na temat sprawy Emanueli Orlandi dowiecie się z naszego artykułu sprzed kilku miesięcy:
Pietro Orlandi poinformował także, że w czasie spotkania zostały omówione różne hipotezy - od domniemanego przewiezienia Emanueli do Wielkiej Brytanii, po wątek pedofilii. - W końcu po 40 latach mogłem powiedzieć to, co chciałem. Spotkałem się także z gotowością wyjaśnienia sprawy, bez względu na to, kto za to odpowiada - powiedział brat zaginionej. - To ważny moment, który musi do czegoś doprowadzić - dodał. Mężczyzna dowiedział się także, że w ramach śledztwa przesłuchano już różne osoby. Śledczy dotarli także do dokumentów, które wymagają dodatkowych analiz.
Warto wspomnieć, że kilka lat temu Pietro Orlandi spotkał się z papieżem Franciszkiem. Jak wspominał, rozmawiali krótko. Jednak pewien szczegół do dzisiaj nie daje mu spokoju. - Powiedział ważne słowa: Emanuela jest w niebie. Po 30 latach, kiedy prawda nie ujrzała światła dziennego, i nie wiadomo, czy Emanuela żyje, czy też nie, jego oświadczenie jest ważne. Jednak dlaczego tak powiedział? Bo zna prawdę i przebieg wypadków? Bo nikt inny w niepodważalny sposób nie może powiedzieć, że Emanuela nie żyje? Tylko jeśli nie żyje, to dlaczego i w jakich okolicznościach zginęła? - pytał Pietro Orlandi po spotkaniu z Franciszkiem.