Więcej wiadomości przeczytasz na Gazeta.pl.
Ellie Hamby i Sandy Hazelip 11 stycznia 2023 roku rozpoczęły swoją podróż dookoła świata. Ich pierwszym przystankiem było miejsce, do którego nie dociera nawet większość doświadczonych podróżników: Antarktyda. Chociaż przyznały w rozmowie z CNN, że w czasie przeprawy przez Cieśninę Drake'a obawiały się o swoje bezpieczeństwo, a nawet życie, nie żałują ani chwili. "Kiedy postawiłyśmy stopę na Antarktydzie, zapomniałyśmy o wszystkim" - mówiła Ellie.
80-latki wybrały się w podróż dookoła świata
Do tej pory udało im się odwiedzić 18 państw na wszystkich kontynentach. Jako "travel grannies", czyli "podróżujące babcie" podbiły media społecznościowe. Jeździły na wielbłądach w Egipcie, spotkały słonie na Bali, uczyły się tańca w Nepalu i podziwiały zorzę polarną w Finlandii. Pomimo wyzwań, jakie spotykały w podróży, nie było pomiędzy nimi konfliktów.
"Obie jesteśmy niezależne i bardzo uparte, ale dawałyśmy sobie przestrzeń" - tłumaczyła Hamby. Podkreślała też, że podobały im się wszystkie zabytki, ale najbardziej zapamiętają z tej podróży ludzi. Teraz mają przyjaciół na całym świecie i zachęcają innych do pójścia w ich ślady. Zaznaczają: "Wraz z wiekiem zyskujesz mądrość do samodzielnego podejmowania decyzji".
Ellie i Sandy. Historia przyjaźni
Kobiety poznały się w 1999 roku, kiedy zmarł mąż Hazelip. To właśnie on zaraził żonę miłością do podróży i sprawił, że chciała zabrać wnuki na wolontariat do Zambii. Tam spotkała Ellie. Od razu zauważyły, że mają wiele wspólnego, ale dopiero gdy w 2005 roku Ellie owdowiała, stały się prawdziwymi przyjaciółkami. Cztery lata przed 80. urodzinami Hazelip wpadły na pomysł, żeby wybrać się w podróż w 80 dni dookoła świata. Podróż dedykowały swoim zmarłym mężom.
