Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
- Małpy są inteligentne, wybitnie stadne. Trzymanie pojedynczego osobnika jest znęcaniem się nad nim - mówi "Gazecie Wyborczej" weterynarz i specjalista od zwierząt nieudomowionych. Ludzie nie wydają się jednak tym zbytnio przejmować, bo chętnych na kupno "żywej zabawki" z okazji urodzin czy Pierwszej Komunii Świętej wcale nie brakuje.
Od kilku lat coraz częściej zwraca się uwagę na zagrożenia związane z kupnem psa lub kota jako prezent pod choinkę. Może się on bowiem okazać nietrafiony, o czym sugerują przepełnione po świętach schroniska. I kiedy już wydawało się, że jeden "trend" odchodzi w niepamięć, pojawił się kolejny - o czym wspomina "Gazeta Wyborcza". Okazuje się, że Polacy z różnych okazji kupują małpy i inne dzikie zwierzęta, na przykład dzieciom na komunię. Ogłoszeń, a zatem i chętnych, wcale nie brakuje.
Dlaczego pies je trawę? (zdjęcie ilustracyjne) Bang/istock
Wystarczy poświęcić kilka minut na przejrzenie wyników wyszukiwarki w popularnym serwisie internetowym: "Marmozeta białoucha maluszek" - 6 tys. zł. "Małpka Tamaryna Złotoręka" - 5 tys. zł. Po chwili trafimy nawet na "oswojonego lemura" za 20 tys. zł. W ogłoszeniu wielkimi literami widnieje adnotacja: "Zastrzegamy sobie prawo do odmowy sprowadzenia (sprzedaży) lemura jeżeli uznamy, że potencjalny właściciel nie zapewni lemurkowi dobrego domu". Problem w tym, że - mimo dobrych intencji - przyszły właściciel może nie wiedzieć, jak zapewnić takiemu zwierzęciu dobry dom.
Wielkie, urokliwe oczka, którymi lemury kradną nasze serca, w rzeczywistości są przystosowane do nocnego trybu życia. - Zmuszanie ich do życia za dnia to jak ciągłe bombardowanie żarówką w oczy, jakby były na przesłuchaniu. Wywołuje ciągły stres, ale też może prowadzić do uszkodzenia wzroku - mówi "Gazecie Wyborczej" Łukasz Skomorucha, lekarz weterynarii specjalizujący się w zwierzętach nieudomowionych.
PrezentZdjęcie ilustracyjne Shutterstock
Jak podkreślają eksperci, kupowanie małp, lemurów i innych dzikich zwierząt w prezencie nie jest dobrym pomysłem. Może okazać się to niebezpieczne zarówno dla zwierzęcia, jak i dla nas samych. Wczesne zabranie malca od matki może bowiem spowodować szereg zaburzeń behawioralnych, a w konsekwencji skończyć się pogryzieniem.
Mała kapucynka z wielkimi, uroczymi oczami, którą widzimy na filmikach w mediach społecznościowych, może nawet odgryźć palec, jeśli nie zapewni jej się odpowiednich warunków do rozwoju. - To tylko tak słodko wygląda na foteczkach z Instagrama. W rzeczywistości życie z małpą jest bardzo trudne - mówi "GW" Nadia Chlebicka z fundacji Epicrates.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"