Cara Rahming większość okresu ciąży była zmuszona spędzić sama. Jej mąż, Harold, służył w tym czasie w Gwardii Narodowej Stanów Zjednoczonych. Nie zostawił jednak kobiety w najważniejszym momencie i jednej z kluczowych chwil dla ich małżeństwa i zdążył powitać na świecie ich pierwsze dziecko.
Pod koniec września 2022 roku na oficjalnym fanpage'u Advocate Health Care opublikowano poruszającą historię, która zdarzyła się w jednym z amerykańskich szpitali. Żołnierz Harold Leroy Rahming uzyskał zgodę, by wrócić do domu z misji w Iraku przed czasem i tym samym zdążyć towarzyszyć ukochanej przy porodzie. Na jego oczach na świat przyszedł pierwszy syn, który otrzymał nieprzypadkowe imię - Harold Leroy II. Nie tylko ojcu było spieszno - chłopczyk również urodził się wcześniej, niż planowano z powodu komplikacji zdrowotnych, gdy jego tętno zaczęło zwalniać.
Harold od tygodni planował zrobić niespodziankę swojej żonie, wracając wcześniej niż pierwotnie planował powrót do domu - w połowie października. Z pomocą rodziny, przyjaciół i zespołu, który opiekował się Carą w [Advocate Christ Medical Center], zdążył złożyć jej wizytę w sali szpitalnej
- czytamy w poście Advocate Health Care, opatrzonym zdjęciami z wydarzenia.
Całe przedsięwzięcie nie należało jednak do najprostszych.
Był moment, w którym myślałem, że to się nie uda. Stacjonowałem w Iraku od trzech miesięcy i przez cały czas wykonywałem telefony, by dowiedzieć się, czy wcześniejsze zwolnienie w ogóle będzie możliwe. Dowiedziałem się, że jest szansa na 22 września, na szczęście udało się pojechać do szpitala wcześniej.
- opowiadał mężczyzna w Good Morning America. Szczęście faktycznie mu sprzyjało, bo chłopiec urodził się 17 września 2022.
Mężczyźnie udało się niepostrzeżenie wejść na salę w momencie, gdy jego partnerka wyszła do toalety.
Zebrałem pielęgniarki i wszyscy byli w gotowości, żeby zrobić jej niespodziankę. Po prostu czekaliśmy, aż wyjdzie.
- wspominał Harold w programie Good Morning America. Zanim Cara dostrzegła męża, jej uwagę przykuły wyciągnięte telefony. Nie rozumiała, dlaczego jest nagrywana.
Widziałam wiele pielęgniarek z wyciągniętymi telefonami. A ja na to: "Chwila, dlaczego nagrywają, jak wychodzę z toalety? Potem zauważyłam go po lewej stronie w pełnym mundurze wojskowym. I nie ma słów, aby wyrazić, co czułam, ponieważ nie wiedziałam, że wraca do domu. Wiedziałam tylko, że jestem w szpitalu, jestem w trakcie indukcji i wkrótce urodzę dziecko. Było wiele emocji do przetworzenia, ale jestem w stanie określić, że dominującą, którą wtedy odczuwałam, była radość.
- opowiadała. Z mężem nie widziała się od kilku miesięcy. Harold Leroy Rahminga II przyszedł na świat następnego dnia. - Jest taki słodki. Od razu można dostrzec jego pogodnego ducha i delikatność. Wystarczy, że zobaczycie, jak się uśmiecha i chce się z wami bawić - tak Cara opisywała syna w programie. Szczęśliwa rodzina mieszka razem w Illinois.