Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Srebrne bransoletki czy kolczyki to bardzo atrakcyjna biżuteria, która z pewnością znajdzie się w niejednym kobiecym kufrze. Oprócz tego, że jest ona ponadczasowa można wykorzystać ją podczas oficjalnych uroczystości lub wieczornych kolacji. Podobnie jest w przypadku srebrnych zastaw stołowych - są one synonimem klasy i szykowności. Mimo to jedną z wad omawianego kruszcu jest to, że z czasem na jego powierzchni pojawia się czarna, irytująca powłoka.
Wbrew pozorom zaśniedziała biżuteria nie oznacza, że srebro jest słabej jakość. To jak najbardziej naturalny i powszechny proces utleniania, w którym działa dwutlenek siarki. Jedynym problemem jest wygląd czarnego nalotu, który nie prezentuje się zbyt okazale. Okazuje się, że istnieje domowy składnik, który świetnie sprawdzi się do czyszczenia ulubionych, srebrnych przedmiotów.
Stwierdziłem, że do mycia srebra użyję... sody oczyszczonej. To już nie pierwszy patent z wykorzystaniem tego magicznego proszku za kilka złotych. Do niewielkiej miseczki na sosy wsypałem trzy czubate łyżeczki sody, a następnie dolałem dosłownie kilkanaście mililitrów wody. Po kilku sekundach powstała lepka pasta, którą starannie wyczyściłem ulubione łyżeczki i srebrne łańcuszki. Na koniec dokładnie usunąłem resztki mazi przy pomocy suchej ściereczki.
Powyższy sposób zadziała przede wszystkim w przypadku elementów, na których czarna powłoka nie jest zbyt obszerna. Jeśli ulubiona bransoletka jest bardzo zaśniedziała, a soda nie daje rady z jej wyczyszczeniem, warto udać się na profesjonalne odnowienie takiej biżuterii.
Świetną alternatywą dla sody może stać się pasta do zębów. Na sczerniałą biżuterię należy nałożyć małą ilość produktu, po czym całość zostawić na 10-15 min. Na koniec wystarczy przepłukać przedmioty pod bieżącą wodą i delikatnie przetrzeć ręcznikiem papierowym.