Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Rozpoczyna się sezon ślubny, który nierozerwalnie wiąże się z planowaniem, wpadaniem w wir przygotowań i koniecznością sporządzenia listy rzeczy do zrobienia. Szczególnie ważnym punktem jest kreacja, o czym świadczy powracające pytanie: jak dobrać idealną suknię ślubną? Na ten temat jakiś czas temu wypowiedział się polski projektant Plich.
Granica
Wybór odpowiedniej sukni ślubnej to nie lada wyzwanie. Przyszłe panny młode najczęściej biorą pod uwagę kształt swojej sylwetki, modne fasony, wygodę oraz gust. Jednak, jak się okazuje, niektóre osoby zwracają również uwagę na to, czy daną kreację "wypada" założyć do kościoła. W rozmowie z "Newserią Lifestyle" wspominał o tym polski projektant Plich, który uważa, że zbyt wyzywająca suknia w przestrzeni kościelnej to brak szacunku do wiary katolickiej.
"Niektóre panny młode daleko galopują"
Zdaniem projektanta zbyt wyzywające suknie ślubne często są postrzegane jako wulgarne, a w przestrzeni kościelnej powinien obowiązywać strój skromny, elegancki i taki, który nie rozprasza niczyjej uwagi. - W tej kwestii jestem dość konserwatywny i jeżeli u mnie dziewczyny zamawiają sobie suknie ślubne, to namawiam je do tego, żeby w przypadku ślubu kościelnego było to z szacunkiem do miejsca i religii. Kipiące seksem gorsety, zbyt głębokie dekolty i wszystko poodsłaniane to jest brak szacunku do wiary katolickiej. Niestety niektóre panny młode daleko galopują z tym tematem – mówi agencji "Newseria Lifestyle" Plich.
Projektant podkreślił również, że strój powinien być dobrany tak, by zachować powagę danej przestrzeni. Jego zdaniem panny młode nie powinny przekraczać granicy dobrego smaku i uszanować miejsce, w której odbywa się ceremonia. - Tam, gdzie możemy się pokazać ekstrawagancko, pozwolić sobie na jakąś nonszalancję, a kobiety na seksowne stroje, to jeżeli jest ku temu okazja i miejsce, to tak, a jeżeli nie, no to nie. Każdy z nas oczekuje szacunku (...) - dodał Plich.
Źródło: "Newseria Lifestyle"