Ksiądz Arkadiusz Nowak zdradził, co wiele lat temu spotkało Jolantę Kwaśniewską. Pierwsza dama doświadczyła nieprzyjemnej sytuacji pod Kościołem we Wrocławiu. Zaatakowały ją kobiety, które były przeciwniczkami Aleksandra Kwaśniewskiego. Jednak pierwsza dama bardzo sprawnie rozprawiła się z agresorkami.
Zawsze potrafiła zapanować nad emocjami
W mediach pojawia się obecnie sporo publikacji na temat książki "Pierwsza wśród dam - Jolanta Kwaśniewska", której autorem jest Eryk Priebe. Znalazła się w niej między innymi rozmowa z księdzem Arkadiuszem Nowakiem, z którym pierwsza dama współpracowała przy okazji organizacji różnych akcji charytatywnych.
Duchowny opowiedział o pewnej sytuacji, z którą przed laty musiała zmierzyć się Kwaśniewska. - Pamiętam, jak kiedyś wchodziliśmy do wrocławskiej katedry, pod którą zebrała się grupa kobiet wykrzykujących bardzo obraźliwe słowa pod adresem prezydenta Kwaśniewskiego. Jolanta zawsze potrafiła zapanować nad emocjami - wyznał ksiądz Arkadiusz Nowak, cytowany przez "Plejadę".
"To piękny komentarz z klasą"
Okazuje się, że pierwsza dama świetnie poradziła sobie z agresorkami. Jak wynika z relacji księdza, nagle odwróciła się do kobiet i oznajmiła: Drogie panie, ja słyszę, co panie wykrzykują pod adresem mojego męża, teraz idę do kościoła i obiecuję, że pomodlę się o zdrowie dla pań, ponieważ myślę, że o rozum modlić się jest już za późno.
Duchowny był zachwycony postawą żony polityka. - Osobiście uważam, że był to piękny komentarz z klasą do agresywnego zachowania osób, które uznały, że mogą sobie pozwolić na dość kontrowersyjne manifestowanie swoich poglądów - powiedział ks. Arkadiusz Nowak.
