Frankie Lynne na swoim profilu na TikToku publikuje dość odważne filmiki, w których pokazuje, że stając się mamą, nie przestała być kobietą. Jej nagrania mają po nawet kilkaset tysięcy odtworzeń. Nic dziwnego, bo treści docierają do wielu osób. Tiktokerka jest ponad 40-letnią mamą i zupełnie nie przeszkadza jej to, by podkreślać swoje ciało i dumnie odpierać krytykę, którą kierują w jej stronę hejterzy.
"Powinnaś się wstydzić"
Na jednym z filmików widzimy jej odpowiedź na komentarz, który miał ją zawstydzić. Jednak efekt był zupełnie przeciwny. Według jednego z obserwujących jej profil nie przystoi, by matka ubierała się w "wyzywający" sposób.
Jesteś 40-letnią matką. Powinnaś się wstydzić!
W odpowiedzi widzimy ją ubraną w oversizeowy sweter, z koczkiem na głowie i założonymi okularami. W tle leci spokojna, przygaszona muzyka, która po chwili nabiera dynamiki, w tym samym momencie wygląd Frankie zmienia się diametralnie. Poniżej prezentujemy nagranie:
Hejterzy zawsze skorzystają z okazji, by wbić szpilę
Pod filmikiem możemy znaleźć masę komentarzy. Na szczęście zdecydowana większość komentujących osób wyraziła zachwyt i szacunek wobec autorki. Niestety znalazły się i takie, które nie mogły powstrzymać się przed wbiciem szpileczki. Jeden z obserwatorów napisał, że to niemożliwe, że Frankie ma ponad 40 lat, na co inny odpisał:
Doskonale widać, że jest starsza. Użyła ekstremalnie wygładzającego skórę filtra.
Na szczęście ani ten, ani inne komentarze nie wpłynęły na samoocenę autorki profilu. Ta dumnie publikuje kolejne filmiki i zgarnia serduszka od obserwujących. Widać, że ma duży dystans do siebie. Na innym nagraniu śmieje się ze swojego wieku, zamaszyście przewijając w telefonie listę rozwijaną z rokiem urodzenia.
Frankie pokazuje, że niezależnie od wieku i tego, czy jesteśmy rodzicami, czy nie, możemy wyglądać i czuć się dobrze. Nie warto uginać się pod krytyką innych osób, bo te znajdą się zawsze. Jednym nie będzie podobało się, że wychodzimy do sklepu bez makijażu, innym, że przykładamy większą uwagę do wyglądu.
