Dorota Wellman to polska dziennikarka, która cieszy się sporą popularnością. Fani pokochali ją za dystans do siebie oraz olbrzymie poczucie humoru. Od 2007 roku w duecie z Marcinem Prokopem prowadzi poranny program "Dzień Dobry TVN". W zeszłym roku w związku ze zbliżającymi się maturami w jednym z odcinków wspomniała swój egzamin dojrzałości z polskiego.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Dorota Wellman postanowiła podzielić się z widzami nietypową historią z czasów szkolnych, w której wykazała się niezwykłą inwencją twórczą. Okazało się, że w trakcie ustnego egzaminu z języka polskiego dopuściła się oszustwa, a mianowicie całkowicie wymyśliła jedną z książek, o której opowiadała. Co więcej, wszyscy egzaminatorzy mieli przyznać, że ją czytali.
Całą fabułę wymyśliłam, bohaterów, ich losy. I o nich opowiedziałam. Jestem z tego dumna
- wyznała cytowana przez Plotka.
Dorota Wellman przyznała, że powodem, dla którego postanowiła oszukiwać była nauczycielka polskiego, za którą nieszczególnie przepadała. Miała ona uważać, że literatura kończy się na Słowackim i jego dziełach, z czym absolutnie nie zgadzała się dziennikarka. Jej zdaniem, po Słowackim było jeszcze "dużo wspaniałych rzeczy". Co istotne, drobna intryga nie przeszkodziła jej w zdobyciu piątku zarówno z matury pisemnej, jak i ustnej. Wszystko dlatego, że powieść, o której opowiadała, przypadła do gustu egzaminatorom. Nie wpadli oni na to, że jest zupełnie zmyślona.
Jestem trochę oszustem maturalnym, ale pani profesor uważała, że to jest naprawdę wybitna powieść
- przyznała dziennikarka.