42-letnia Marta Chodorowska była związana z serialem "Ranczo" przez ponad dekadę. Choć wielu utożsamia ją z graną przez nią bohaterką, dziś trudno doszukiwać się między nimi podobieństw. Aktorka nie zniknęła z ekranów ani mediów - wciąż aktywnie prowadzi m.in. profil na Instagramie i regularnie występuje na deskach teatru. Czym dokładnie się dziś zajmuje?
Nie tylko telewizja
Niewielu wie, że serialowa córka wójta grała też m.in. młodą żonę Adasia Miauczyńskiego we "Wszyscy jesteśmy Chrystusami", a także pojawiała się w "Na dobre i na złe", "Magdzie M.", "Klinice Samotnych Serc" czy "Na Wspólnej". Od młodości chciała związać swoje życie z aktorstwem - w 2005 roku ukończyła Akademię Teatralną w Warszawie, ale na wielkim ekranie debiutowała jeszcze w trakcie studiów. Otrzymała wówczas główną rolę w filmie obyczajowym Rolanda Rowińskiego "Powiedz to, Gabi". Jej pasją był jednak również teatr, w związku z czym nawiązała współpracę z Teatrem Narodowym, a także Starą ProchOFFnią, Studiem Teatralnym KOŁO, Syreną, Kamienicą, Lubuskim Teatrem w Zielonej Górze i Teatrem im. Słowackiego w Krakowie.
Tej więzi nie przerwano do dziś. Chodorowska regularnie uczestniczy w teatralnych premierach - na Instagramie opublikowała m.in. zdjęcie z uroczystego powrotu spektaklu "Testosteron" opartego o tekst Andrzeja Saramonowicza w reżyserii Agnieszki Glińskiej, co sprawiło, że ożyły dawne wspomnienia.
Z Andrzejem Saramonowiczem mam jeszcze jedno wspomnienie - mój debiut w Teatrze Narodowym. Spektakl „2 maja", również w reżyserii Agnieszki Glińskiej.
- napisała aktorka na Instagramie. Niedawno świętowała również 14. urodziny Teatru Kamienica.
Choć "Ranczo" przestało być emitowane w listopadzie 2016 roku, Chodorowska nie zakończyła przygody z polskimi serialami. W 2022 zagrała Maję Bratek w nowej produkcji, "Lulu", a w 2023 roku kontynuuje wcielanie się w Julię Malicką w "M jak Miłość". Prywatnie odpoczywa na łonie przyrody, m.in parków narodowych. Jest też matką - ma 9-letniego syna.
