70 lat oddanej służby swojemu krajowi. Szanowana, uwielbiana i kochana przez cały świat. Zawsze stawiała na klasę i opanowanie mimo przemian na świecie, zawirowań w życiu prywatnym, królowa zawsze zachowywała grację. Dziś skończyłaby 97 lat.
Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
21 kwietnia 1947 roku w dniu swoich 21 urodzin, w przemówieniu radiowym księżniczka Elżbieta mówiła:
Deklaruję przed wami wszystkimi, że całe moje życie, czy będzie ono długie, czy krótkie, będzie poświęcone służbie wam i służbie naszej wielkiej imperialnej rodzinie, do której wszyscy należymy.
- mówiła.
Księżniczka Elżbieta Aleksandra Maria urodziła się w szczęśliwej rodzinie. Jej ojciec, Albert, urodzony jako książę był drugim synem króla Jerzego V i królowej Marii. Albert bez pamięci zakochał się w pochodzącej z jednego z arystokratycznych rodów Elżbiecie Bowes-Lyon. Poznali się gdy ona miała 5, a on 10 lat.
Bertie, bo pod takim pseudonimem znany był wśród rodziny i przyjaciół, był nią zachwycony, choć pokolenie wcześniej oczekiwano by od niego, by poślubił kogoś o królewskim pochodzeniu. Królowa Maria pojechała sprawdzić, o co cały ten ambaras. Jednak lady Elżbieta była niezłym ziółkiem i jąkający się Bertie o książęcym pochodzeniu musiał oświadczać się trzy razy, zanim usłyszał pożądaną odpowiedź (z początku został odrzucony, ponieważ, cytując lady Elżbietę, >>bałam się, że już nigdy nie będę mogła samodzielnie myśleć, mówić i zachowywać się w sposób, jaki według mnie jest właściwy<<)". Gdy w końcu zgodziła się poślubić księcia, sir Henry Chatham odnotował w dzienniku, że „w całej Anglii nie ma ani jednego mężczyzny, który by mu nie zazdrościł.
- odnotował „Vogue" w 1919 r.
Wuj księżniczki Elżbiety, David, od dziecka przygotowywany do roli króla i służby dla kraju, uległ urokowi amerykańskiej podwójnej rozwódki Wallis Simpson i zrzekł się tronu, by być z „kobietą, którą kocha". W ten sposób jego jąkający się młodszy brat Bertie nagle został królem i w 1937 r. został koronowany jako Jerzy VI.
Elżbieta była pierwszą od dwustu lat Brytyjką poślubioną przez członka panującej rodziny. Tworzyli z Albertem zgodne i kochające się małżeństwo. Wychowywali dwie córki – Elżbietę i młodszą od niej o cztery lata Małgorzatę.
23 lipca 1939 r., kilka tygodni przed wybuchem II wojny światowej, 13-letnia księżniczka po raz któryś już spotkała się z płowowłosym, 18-letnim Filipem, tym razem zakochując się w nim po uszy. Tego roku zaczęli ze sobą korespondować. Filip po czasie odwzajemnił uczucie Elżbiety, młodzi zaręczyli się w 1947 r. Para wzięła ślub 20 listopada 1947 r.
Dla Filipa jego rola była oczywista: miał wspierać żonę i zapewniać koronie stabilizację. Powiedział mi o tym pierwszego dnia, gdy zaproponował mi pracę. Powiedział, że jego praca, po pierwsze, drugie i trzecie, to nigdy jej nie zawieść.
- relacjonował swojej biografce Fiammetcie Rocco pierwszy prywatny sekretarz księcia Michael Parker.
Sześć lat po ślubie, ojciec księżniczki Elżbiety, zmarł w wieku 56 lat z powodu zatoru tętnicy. Oznaczało to, że jego najstarsza córka musi wstąpić na tron. Książę Filip cieszył się życiem rodzinnym i domem w Clarence House. Był to więc dla niego wielki wstrząs. Zrezygnował z kariery w marynarce, co odczuł jako wielką stratę. W zamian oddał się służbie publicznej. Elżbieta natomiast z początku jako młoda, popularna i lubiana królowa, z czasem stawała się coraz bardziej szanowana i doświadczona. Z biegiem czasu zmieniały się też relacje Elżbiety II z premierami - sytuacja, w której to ona uczyła się od znacznie starszego i doświadczonego Churchilla się odwróciła i później to kolejni szefowie rządów podczas cotygodniowych audiencji mogli czerpać z jej doświadczeń.
W 2007 roku, w wieku 81 lat Elżbieta II stała się najstarszym brytyjskim monarchą. Kilka miesięcy wcześniej ogłoszono wyniki badań, w których większość Brytyjczyków wyraziła życzenie, aby królowa panowała aż do swojej śmierci. Gdy ukończyła 90 lat, część jej publicznych obowiązków przejęli członkowie rodziny królewskiej, ale rządziła do ostatniego dnia. Zmarła 8 września w Zamku Balmoral w wieku 96 lat, niespełna półtora roku po tym, jak została wdową. Przez całe długie życie spędzone u boku księcia Filipa cieszyła się doskonałym zdrowiem. On był jej skałą. Gdy go zabrakło, monarchini zaczęła słabnąć.
Moim zdaniem to odchodzenie w krótkim czasie po partnerze to taka wewnętrzna decyzja. To nie dzieje się samo, tylko ma związek z wolą.
— mówiła w rozmowie z Medonetem psychoterapeutka Joanna Godecka.
W wywiadzie udzielonym Katie Couric w 2012 roku, książęta Harry i William powiedzieli: – Za zamkniętymi drzwiami jest naszą babcią. Babcią, z którą nie należy zadzierać.
Dziś nie tylko rodzina, ale również cała Wielka Brytania wspomina królową, pamiętając jej oddaną służbę krajowi oraz nieskazitelną postawę.
Źródła: Vouge.pl, gazetka.be, mfclassic.pl, medonet.pl