Zakonnica wyszła na zakupy i ślad po niej zaginął. Głównym podejrzanym jest ksiądz

Mimo upływu kilkudziesięciu lat sprawa morderstwa Cathy Cesnik nadal wzbudza ogromne emocje. Przypominamy historię siostry zakonnej z Baltimore, która zaginęła w listopadzie 1969 roku, a dwa miesiące później odnaleziono jej ciało.

Siostra Cathy 7 listopada 1969 roku wybrała się na zakupy. Kobieta nie wróciła jednak na noc do domu. Jej zaniepokojona współlokatorka szybko powiadomiła o tym księży - Gerarda J. Kooba oraz Petera McKeona. Mężczyźni niemal natychmiast zjawili się w mieszkaniu kobiet, a następnie zgłosili zaginięcie Cathy na posterunku policji. 

Zobacz wideo Jak studentki wspominają kolędę?

Wyszła na zakupy i nigdy nie wróciła do domu

Niestety w pierwszych tygodniach śledztwa funkcjonariuszom nie udało się natrafić na żaden trop. Jednak dwa miesiące później, na początku stycznia 1970 roku, ciało zakonnicy zostało odnalezione w małej miejscowości pod Baltimore. Z akt sprawy możemy dowiedzieć się, że kobieta zmarła wskutek krwawienia do mózgu. Co istotne, jej ciało było okaleczone. Odkryto na nim ślady po duszeniu. Ustalono także, że Cathy została uderzona w tył głowy. Być może zrobiono to za pomocą małego młotka. - Ale mógł to być także pierścień księdza - zdradził w rozmowie z "Inside Baltimore" detektyw Louis George Roemer. Policjanci po odnalezieniu ciała Cathy niestety nie byli w stanie znaleźć żadnego sensownego tropu. Z tego powodu sprawa została umorzona. 

Wiedziała, że ksiądz molestuje dziewczynki

Mimo upływu kilkudziesięciu lat sprawa nadal wzbudza zainteresowanie. Z pewnością przyczynił się do tego serial "The Keepers", który pojawił się na platformie Netflix w 2017 roku. Zgodnie z teorią, która została przedstawiona w dokumencie, za morderstwo zakonnicy miał odpowiadać ojciec Joseph Maskell, który był doradcą arcybiskupa. Mężczyzna był także nauczycielem w szkole, w której pracowała siostra Cathy. Jak dowiadujemy się z serialu Netflixa, zakonnica miała dowiedzieć się, że ksiądz molestuje jej uczennice. Maskell bał się natomiast, że kobieta zgłosi to na policję. Co ciekawe, nigdy nie przesłuchano duchownego ani nie postawiono mu żadnych zarzutów w tej sprawie. Być może przyczynił się do tego fakt, że brat księdza był policjantem. 

 

Ksiądz uniknął kary

W 2002 roku archidiecezja Baltimore ujawniła listę duchownych oskarżonych o molestowanie dzieci. Co istotne, znalazł się na niej także Joseph Maskell, który zmarł rok wcześniej. Warto wspomnieć, że mimo iż postawiono mu zarzuty molestowania, uniknął kary. Uciekł do Irlandii, zanim został osądzony. "The Baltimore Sun" ujawniło, że od 2011 roku Archidiecezja Baltimore wypłaciła blisko pół miliona dolarów zadośćuczynienia 16 ofiarom, które oskarżyły księdza o molestowanie seksualne. Większość z nich to kobiety, ale na liście znaleźli się również mężczyźni, w tym ten, który był molestowany przez księdza w latach 50. w trakcie kościelnego obozu. W lutym 2017 roku ekshumowano ciało księdza. Jednak okazało się, że jego DNA nie pasuje do śladów znalezionych na ciele kobiety. Według policji jednak to odkrycie nie wyklucza Maskella jako podejrzanego w sprawie.

Więcej o: