Chciał "zwariować z miłości" i się udało. To ona skradła serce polskiego Brada Pitta

Maciej Zakościelny do dziś jest uważany za jednego z najprzystojniejszych polskich aktorów. Polski Brad Pitt 9 lat temu odnalazł szczęście u boku Pauliny Wyki, z którą wychowuje dwóch synów. Jaka jest ich recepta na miłość?

Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl

Maciej Zakościelny zyskał ogólnopolską popularność dzięki udziałowi w takich produkcjach jak "Tylko mnie kochaj", "Kryminalni" czy "Dlaczego nie!". Gdy pojawił się na dużym ekranie, od razu zyskał miano amanta i jednego z najprzystojniejszych polskich aktorów. Był związany z kilkoma aktorkami i modelkami, jednak to u boku Pauliny Wyki odnalazł prawdziwe szczęście. Para jest razem od 2014 roku i wspólnie wychowuje dwóch synów.

Zobacz wideo Julia Wróblewska po 15 latach odtwarza scenę z "Tylko mnie kochaj"

Maciej Zakościelny i Paulina Wyka. Są razem od 9 lat

Paulina Wyka jest młodsza o Macieja Zakościelnego o 5 lat. Partnerka aktora jest modelką i pracuje dla agencji Women Milan. Pojawiała się na wybiegach w Mediolanie, Nowym Jorku czy Paryżu. W 2003 roku uzyskała tytuł wicemiss w konkursie Miss Polski Nastolatek. Paulina i Maciej poznali się w 2014 roku. W 2016 powitali na świecie pierwszego syna, a w 2018 drugiego. Po urodzeniu dzieci Wyka zawiesiła swoją karierę i rzadko pokazuje się na ściankach. - Paulina jest pod tym względem osobą niezwykłą. Zrezygnowała z tego na jakiś czas, bo tak bardzo chciała mieć rodzinę. Pomyślałem wtedy: Co to za człowiek! Co to za kobieta! - wyznał Zakościelny w wywiadzie dla babybyann.com. Modelka jest za to aktywna na Instagramie, gdzie regularnie zamieszcza zdjęcia z Maćkiem.

Doczekali się dwóch synów. Najważniejsza jest dla nich rodzina

Paulinę i Macieja połączyła podobna wizja na założenie rodziny. Oboje bardzo angażują się w życie rodzinne i wychowywanie dzieci. - Wszedłem w tę relację z pewnością, że to jest to! Chciałem zwariować z miłości i udało się - mówił aktor. Po narodzinach synów Maciek nie krył wzruszenia. Wziął urlop tacierzyński, żeby pomóc partnerce w opiece nad Borysem i Alexem. - To było magiczne. W szpitalu, trzymając noworodka na rękach, żaden facet nie jest twardzielem. Popłakałem się - opowiadał. Zakościelny przyznał też, że narodziny dzieci tylko umocniły jego związek z Wyką. 

 
Więcej o: