Z papieru toaletowego korzysta każdy. Niestety coraz droższa celuloza, która jest jego głównym składnikiem, sprawiła, że także jego cena wciąż idzie w górę. Chcąc zaoszczędzić często w trakcie zakupów wybieramy paczki, które wizualnie wydają nam się największe, a rolki najgrubsze. Dlaczego lepiej tak nie robić?
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Niektórzy producenci stosują pewien trik, który sprawia, że choć rolka wydaje się wyjątkowo gruba i wydajna, nie jest taka w rzeczywistości. Po prostu luźno nawijają na nią papier stwarzając wrażenie, że jest go więcej niż w rzeczywistości. W ten sposób niekiedy zdarza się, że tak naprawdę w 16 rolkach jest mniej papieru niż np. w 8. Co zrobić, aby nie dać się nabrać?
W teorii najbardziej wiarygodnym sposobem na sprawdzenie, która rolka jest najdłuższa jest wyliczenie tego z pomocą kalkulatora. Wystarczy ilość listków pomnożyć przez długość jednego z nich. W praktyce jednak sposób ten jest czasochłonny i łatwo się w nim pogubić. Na szczęście niektórzy producenci wychodzą naprzeciw oczekiwaniom konsumentów i na opakowaniu umieszczają nie tylko informacje o ilości listków (która często nic nam nie mówi), ale także długości rolki w metrach. Zatem, jeśli szukasz jak najbardziej wydajnego papieru toaletowego, najpierw dokładnie przyjrzyj się opakowaniu, bo być może znajdziesz na nim taką wzmiankę.
Co w przypadku, kiedy na opakowaniu nie ma informacji o długości rolki, a na zadania matematyczne nie masz czasu lub ochoty? Wbrew pozorom nie jesteś skazany na kupowanie przysłowiowego kota w worku. Z pomocą innego banalnego triku możesz sprawdzić, który papier toaletowy będzie najbardziej wydajny. Jak to zrobić? Po prostu delikatnie ściśnij w rękach jedną rolkę. Jeśli łatwo się ugnie, oznacza to, że papier został nawinięty luźno, więc jest go mniej. Wybierz więc po prostu ten, przy którym podczas sprawdzania poczujesz największy opór.