Samotność nie kojarzy się z niczym dobrym. Choć czasem lubimy pobyć sami, taki długotrwały stan może się mocno odbić na naszym samopoczuciu. Osoby, które wierzą w symbolikę z pewnością dobrze wiedzą, którego kwiatu unikać, by samotność nigdy nie zajrzała do ich domów.
Malwa to bardzo znana roślina. Rośnie dziko na łąkach i polach, a także w wielu ogrodach. Na jej wysokich, nawet trzymetrowych, łodygach wyrastają piękne, duże kwiaty w kolorach różu, fioletu, czerwieni, żółci czy bieli. To właśnie te dwie cechy, czyli wysokość i duże, kolorowe kwiaty sprawiają, że malwa bardzo rzuca się w oczy, poniekąd odstaje od innych roślin - a więc jest osamotniona.
Malwa Fot. Paweł Małecki / Agencja Wyborcza.pl
Kolejną cechą, która sprawiła, że malwa stała się symbolem samotności, jest to, że zakwita co drugi rok. Zatem w jednym roku dumnie pokazuje swoje kwiaty, zaś w kolejnym blednie. Zatem nie dość, że odstaje od innych wyglądem, to jeszcze czasem kwitnienia.
Cechy te sprawiły, że malwa zyskała symboliczne znaczenie już wieki temu. W mitologii greckiej kojarzono ją z miłością, lecz także cierpieniem i samotnością. Z kolei pyłek malwy znaleziono w próbkach gleby pobranych z jaskini Shanidar, miejsca pochówku neandertalczyków (około 50 000 lat przed naszą erą) w irackim Kurdystanie. Badacze twierdzą, że już prehistoryczni ludzie mogli łączyć malwę z żałobą.
Jeśli więc jesteście przesądne, warto rozważyć posadzenie innych kwiatów w przydomowym ogródku. Choć dobrze też pamiętać, że mimo wszystko malwa jest nie tylko piękna, lecz także ma sporo cennych właściwości. Między innymi jej suszone płatki stosuje się w naparach polecanych w okresie klimakterium, a także na uregulowanie miesiączki, zaś kompresy z takich naparów łagodzą podrażnienie oczu. Malwa pomaga też przy problemach z żołądkiem oraz łagodzi chrypkę. Stosuje się ją także w kosmetyce.