Ludzie prześcigają się w sposobach na zarabianie i zapewnienie sobie dostatniego życia. Pewna 22-latka pochodząca z Teksasu w Stanach Zjednoczonych podzieliła się w sieci swoją pracą. Okazuje się, że w ciągu miesiąca na jej konto wpływa sześciocyfrowa pensja.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Kat Busch swoją przygodę z pracą w obsłudze klienta zaczęła, gdy miała 17 lat. Pracowała, wtedy w restauracji sushi. Zajęcie to jednak porzuciła, aby zająć się sprzedażą alkoholu na butelki, w nocnych klubach. Jak twierdzi 22-latka, dzięki swoim umiejętnościom i sile perswazji zarabia ponad 2 tysiące dolarów w ciągu zaledwie pięciu godzin. Zyskała również przydomek "Killer Kat", który wiąże się z wysokimi kwotami napiwków, które dostaje ze sprzedaży każdej z butelek. Kobieta wyjaśnia, że osoby z jej kręgu zawodowego często niedostatecznie przykładają się do wypełniania powierzonych im obowiązków, co przekłada się na wysokość ich ostatecznej pensji. Busch w rozmowie z DailyMail wyznała:
Czasami widzę ludzi z branży usługowej, że po prostu robią to na pół gwizdka. Po prostu podchodzą i pytają 'Czego chcesz?'. Jeśli w taki sposób będziesz przyjmował zamówienia, nie zarobisz nawet blisko sześciu cyfr. Naprawdę musisz poświęcić na to trochę czasu.
Amerykanka twierdzi, że w jej zawodzie liczy się zarówno wygląd, aby wyróżnić się spośród tłumu jak i charakter. Za każdym razem, przed pracą Busch obywa się wielogodzinny rytuał pielęgnacyjny, ale podczas zmiany prezentować się nienagannie.
22-latka przyznaje, że z uwagi na wykonywany przez nią zawód często spotyka się ze stereotypowym myśleniem o niej jako o osobie niezbyt mądrej. Amerykanka odczuwa żal z tym związany, o czym opowiedziała na łamach portalu DailyMail:
Ogromnym nieporozumieniem jest to, że dziewczyny z butelkami postrzegane są jako głupie, a to jest tak naprawdę dalekie od prawdy. Większość osób, z którymi pracuję, ma wyższe wykształcenie. Decydują się na taką pracę, z uwagi na wysokie zarobki. Myślę, że to świetna kariera, szczególnie dla ludzi na studiach, którzy próbują wyjść z długów.
Kat Busch oprócz pracy przy sprzedaży butelek z alkoholem w nocnych klubach, studiuje komputerowe systemy informacyjne. Wysokie zarobki pozwoliły jej na opłacenie kształcenia na studiach wyższych, którego suma wynosiła 36 tysięcy dolarów. 22-latka zaczęła również podróżować i spłaciła długi, z którymi się borykała.