Olga Borys urodziła się w 1974 roku i ukończyła PWSFTviT w Łodzi. Na ekranie zadebiutowała w 1999 roku rolą w "Klanie", a niedługo później otrzymała angaż do serialu "Lokatorzy", który szybko stał się telewizyjnym hitem.
Serial "Lokatorzy" nadawany był w latach 2000-2005. Komedia opowiadała o losach czwórki przyjaciół i gospodarza ich domu. Gdy Olga Borys pojawiła się na planie "Lokatorów", miała 25 lat. Wcielała się w postać Zuzi Śnieżanki, której charakterystyczny śmiech był znakiem rozpoznawczym. Zuzia była zabawna, wrażliwa i szybko zyskała sympatię telewidzów. Po zakończeniu emisji serialu aktorka świadomie zrezygnowała z występów w telewizji i przyjmowała jedynie epizodyczne role, skupiając się na grze w teatrze. — Poświęcenie się pracy w teatrze to mój świadomy wybór. Pracuję, rozwijam się, kształcę i robię to, co kocham — powiedziała w jednym z wywiadów. Związana była między innymi z Teatrem Studio w Warszawie oraz Teatrem Komedia. Brała udział także w kilku telewizyjnych show, jak "Gwiazdy tańczą na lodzie" czy "Twoja twarz brzmi znajomo".
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Niewiele osób wie, że prywatnie Olga Borys związana jest z popularnym polskim aktorem Wojciechem Majchrzakiem. Małżonkowie pobrali się w 1997 roku, a w 2006 roku powitali na świecie córkę, Mirę. Aktorka ceni życie rodzinne, choć z racji wykonywanego zawodu zmuszona jest do częstych wyjazdów. - Jadę sama do miejsca docelowego na spektakl, gram, a potem wsiadam w auto i wracam do Warszawy, żeby spędzić noc w domu. Czasem są to bardzo późne godziny nocne. A rano bez taryfy ulgowej, z oczami na zapałki pomagam mojej córce uczesać włosy — powiedziała w rozmowie z portalem "Świat Zdrowia".
Olga Borys może pochwalić się świetną sylwetką i promiennym wyglądem, co jak twierdzi, zawdzięcza zdrowemu odżywianiu i suplementacji, chociaż jak przyznaje, boryka się z problemami kręgosłupa po upadku ze sceny podczas jednego ze spektakli. — Walnęłam głową w kaloryfer. (...) Nie wiedzieli, co mi się stało i czy żyję. Jak zobaczyli, że wstałam, to grali dalej. Zresztą ja też dokończyłam ten spektakl — wspominała.