Anastazja Pokreszczuk jest instagramerką, znaną z ogromnego zamiłowania do operacji plastycznych. Kobieta zyskała rozgłos dzięki nienaturalnej wielkości policzkom, które poddała wielokrotnym zabiegom. Pochodząca z Ukrainy modelka nie przypomina już siebie sprzed lat, czego dowód zaprezentowała, publikując ostatnio swoje zdjęcia sprzed licznych modyfikacji ciała.
Natychmiast zareagowali na to jej fani, którzy przyznali, że była piękną kobietą. "Dlaczego pani to zrobiła? Pani wyglądała tak pięknie", "Co się stało z tą piękną dziewczyną w jej głowie, że sama sobie to zrobiła?" - pisali obserwujący z całego świata.
W jednej z rozmów z mediami Ukrainka stwierdziła, iż zdaje sobie sprawę ze swojego wyglądu, ale - jak podtrzymuje - kocha swój obecny wizerunek.
Niedawno w swoich mediach społecznościowych pochwaliła się efektami kolejnej operacji plastycznej. Któryś raz już zoperowała sobie piersi. Na Instagramie możemy zobaczyć zdjęcie z bandażami, które wstawiła z Istambułu w Turcji.
Nie jest tajemnicą, że szereg zabiegów, które przeszła (i wciąż przechodzi) może mieć wpływ na jej zdrowie. O to m.in. martwią się obserwujący Anastazji. "Znowu? Czy nie były dla Ciebie wystarczająco duże już dawniej?" - dopytuje fanka pod zdjęciem z Istambułu. "Jak się czujesz? Czy to boli?" - pyta w komentarzu kolejna osoba.
"Po co?", "A czy tak często można wykonywać interwencje chirurgiczne?", "Nie mam nic przeciwko, ale prędzej czy później ciało może tego nie przyjąć" - czytamy we wpisach pod jej pozostałymi postami.
Taka ilość narkozy i interwencji wyjdzie jej bokiem. I nie dożyje 50-tki
- stwierdza kolejna osoba.
Źródło: Instagram