Zespół Golec uOrkiestra znany jest nie tylko w Polsce, lecz także na świecie. Najbardziej rozpoznawalnymi twarzami kapeli są oczywiście bracia - Paweł i Łukasz Golec. Jednak życie muzyka to nie wszystko. Każdy z nich założył swoją rodzinę. Jak potoczyła się historia Pawła i Katarzyny?
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Katarzyna przeprowadziła się w Beskidy, gdzie rozpoczęła pracę w teatrze lalek Banialuka. Spotkała Pawła na koncercie braci Golec w czerwcu 1999 roku. To znajomi namówili ją, by wspólnie się na niego wybrać. - Zachęcali mnie, że warto pójść. Mówili, że zespół założyło dwóch braci bliźniaków i grają ciekawą muzykę. Wtedy zostaliśmy sobie przedstawieni. Potem spotkaliśmy się po trzech tygodniach i od tego momentu widywaliśmy się już prawie codziennie - wspomia.
6 października 2001 roku para stanęła na ślubnym kobiercu. Ceremonia odbywała się w rodzinnej miejscowości Pawła Golca, czyli w Milówce. - Wszyscy goście bawili się wyśmienicie. Tańczyliśmy do upadłego, ale chociaż bolą nas nogi, bawimy się dalej - wspominali nowożeńcy. Małżeństwo od początku dbało o swoją prywatność. Nad tym, by podczas ceremonii nie pojawili się nieproszeni goście, czuwali ochroniarze, którzy zabezpieczali teren wokół kościoła.
Historia Katarzyny i Pawła pokazuje, że udany związek opiera się nie tylko na miłości, lecz także na współpracy. Katarzyna Golec przyznaje, że jest wsparciem dla męża. Po odejściu z teatru to ona skupiała się głównie na prowadzeniu domu i wychowywaniu córki, by jej mąż mógł w pełni oddać się muzyce. - Dopiero po czasie zobaczyłam, że gdyby nie moje wsparcie i odciążenie go we wszystkich obowiązkach domowych, nie mógłby z takim spokojem realizować swoich pasji - opowiadała Katarzyna Golec dla serwisu cozatydzien.pl
Ze względu na swój zawód, Paweł Golec często wyjeżdża, a Katarzyna wraz z córkami Mają i Anną zostają wówczas w domu. - Czasem ludzie pytają: "Jak ty wytrzymujesz takie życie? Męża cały czas nie ma w domu". Ale my nie znamy innego życia. Takie było od samego początku. Nasze życie tak po prostu wygląda - wspomina Katarzyna. Mimo nietypowego trybu życia są małżeństwem od 22 lat. Paweł Golec przyznaje, że bliscy są już po prostu przyzwyczajeni do codzienności opartej na nieustannych wyjazdach. Zaznacza jednak, że to właśnie rodzina jest tym, co daje mu siłę. - Owszem, praca jest dla nas czymś bardzo ważnym, ale to rodzina jest fundamentem człowieczeństwa. Jeżeli tu jestem mocny, to mogę góry przenosić - wspomina Paweł Golec w rozmowie z Aleteia.