Justyna Majkowska jest byłą wokalistką zespołu "Ich Troje", który cieszył się ogromną popularnością w Polsce w latach dwutysięcznych. Od 2001 do 2003 r. występowała na scenie z Michałem Wiśniewskim i Jackiem Łągwą, z kolei od 2003 tworzy jako artystka solowa. Wraz z zespołem "Ich Troje" reprezentowała także Polskę na Eurowizji.
To jednak nie wszystko. Piosenkarka jest również pedagożką i pracuje w szkole specjalnej, gdzie zajmuje się opieką oraz edukacją dzieci. W wywiadzie dla portalu Pomponik.pl poruszyła kilka niezwykle ważnych kwestii, dotyczących polskiego systemu oświaty - w tym, m.in., lekcji religii w szkołach.
- Wolałabym, żeby religia nie była uczona w szkole - stwierdziła Justyna Majkowska w rozmowie z reporterem portalu.
- Wolałabym, żeby było tak, jak za moich czasów, czyli były salki katechetyczne i tam były lekcje religii lub etyki dobrowolne - kontynuowała. Dodała, że sama jest osobą wierzącą, natomiast jej najstarszy syn zrezygnował z uczęszczania na religię w liceum, "ponieważ nie były one fajnie prowadzone".
- Ja się na to zgodziłam, bo uważam, że musimy dać dzieciakom też wolny wybór, więc wolałabym, żeby oddzielić szkołę od kościoła - uznała Majkowska.
Jako osoba bezpośrednio związana z tym sektorem jednoznacznie stwierdziła, że system szkolnictwa w Polsce wymaga znaczących zmian. - Musiałoby kilku lub pewnie kilkunastu specjalistów spotkać się wspólnie i coś fajnego wymyślić. Coś, co sprawi, że dogonimy Zachód, który bardzo fajnie wychowuje w szkołach. (...) Jest mnóstwo krajów, z których możemy czerpać wiedzę jakąś, a my jakoś ciągle nie w tą stronę idziemy mimo wszystko - mówiła.
Dodała też, że jest zawiedziona decyzjami kolejnych rządów w zakresie polskiego szkolnictwa.
Za każdym razem sobie myślę, że kolejny pan minister lub pani minister nie wymyśli nic gorszego. Przychodzi kolejny i wymyśla jeszcze coś gorszego
- podsumowała artystka.
Źródło:Pomponik.pl