Więcej metamorfoz gwiazd znajdziesz na Gazeta.pl
Olaf Lubaszenko to jeden z najpopularniejszych polskich aktorów. Znamy go m.in. z takich produkcji, jak "Psy", "Kroll", "Sztos" czy "E=mc2". Aktor zmagał się z różnymi chorobami, w tym depresją oraz cukrzycą typu 2, które wpłynęły na problemy z otyłością. Dziś ma na swoim koncie jedną z większych metamorfoz polskiego show-biznesu.
W jednym z wywiadów Olaf Lubaszenko powiedział, że w tyciu nie chodzi o przysłowiowe jedzenie pięciu golonek dziennie, a proces tycia jest czymś bardzo złożonym. Wpływa bowiem na niego nie tylko dieta i żywieniowe nawyki, lecz także aktywność fizyczna, a nawet kondycja psychiczna.
Moja waga jest objawem, a nie przyczyną. Z przyczyną sobie poradziłem. Tyle że naprawdę nie ma znaczenia, co było pierwsze - depresja i otyłość to upiorne siostry bliźniaczki. Świetnie ze sobą zgrane i dopasowane. Mają jeszcze dwójkę rodzeństwa: to cukrzyca i bezdech senny
- powiedział kilka lat temu w wywiadzie dla "Newsweeka". Aktor zdradził, że w walce z otyłością pomogło mu wyeliminowanie przede wszystkim słodkich napojów (coli oraz słodzonych soków) oraz wysoko przetworzonych produktów, a także regularna aktywność fizyczna.
Olaf Lubaszenko w różnych wywiadach wspominał również o tym, że rozważał nawet operację zmniejszenia żołądka. - Byłem u bariatry. Byłem nawet o krok od operacji, ale zazwyczaj, kiedy zaczynam zabierać się do tematu operacji, następuje taki efekt strachu, organizm się mobilizuje i zaczyna chudnąć - powiedział w rozmowie z Radiem ZET. Ostatecznie jednak z niej zrezygnował, a zdrowie i dobrą formę zawdzięcza swojej determinacji i ciężkiej pracy.