Uzależnienie od seksu jest poważnym zaburzeniem, które może prowadzić do wielu dramatów w życiu osoby zmagającej się z nim. Dlatego też ważne jest, aby otwarcie mówić o wszelkich mechanizmach uzależnień, ich źródłach oraz o samym procesie zdrowienia, ponieważ może to w znaczący sposób pomóc innym. Oczywiście niezbędna w takich sytuacjach jest terapia pod okiem specjalisty i kontakt z lekarzem.
Ostatnio o wieloletniej walce z seksoholizmem mówiła w poruszającym wyznaniu Belinda "Love" Rygier, uczestniczka popularnego programu "Kawaler do wzięcia" w wersji australijskiej. Kobieta w rozmowie z "Daily Mail" otworzyła się na temat trudnej, traumatycznej przeszłości. Obecnie jest dyplomowaną edukatorką seksualną, która postanowiła przekuć swoje doświadczenia w pomoc innym osobom. Organizuje m.in. obozy treningowe, podczas których uczy, jak radzić sobie z uzależnieniem.
Gwiazda reality show od 15 miesięcy żyje bez jakichkolwiek zbliżeń intymnych. W wywiadzie wyznała, że dotychczas współżyła z "ponad 700" mężczyznami i cierpiała z powodu uzależnienia od przygodnego seksu. 38-latka wspominała, że uzależnienie bardzo rzutowało na jej relacje z przyjaciółmi. O seksie myślała nieustannie: opowiadała, że zaczepiała nieznajomych mężczyzn oferując im współżycie.
- Sięgnęłam dna - mówiła "Daily Mail". Wspominała, że podczas prozaicznych czynności, takich jak np. zakupy spożywcze, zadawała sobie pytanie, czy dany mężczyzny byłby nią zainteresowany.
Wychodziłam z domu i rozglądałam się za gorącym facetem. Seks sprawiał, że czułam się kochana. W moim życiu brakowało miłości i szukałam jej w ten sposób
- wyznała.
Punktem zwrotnym w życiu Belindy był moment, w którym uzależnienie doprowadziło ją do sytuacji bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia. Chciała wnieść oskarżenie przeciwko mężczyźnie, który był wobec niej agresywny. Mężczyzna zepchnął ją ze schodów, powodując obrażenia fizyczne i zamknął ją w garażu. Po interwencji policji okazało się jednak, że oboje mogą odpowiadać za przemoc domową przed sądem - napastnik miał bowiem "zadrapanie", które kobieta zrobiła mu, usiłując się bronić.
Wtedy zrozumiała, że musi zasięgnąć fachowej, specjalistycznej pomocy. Zauważyła, że "nie zdawała sobie sprawy z problemu, dopóki nie zaczęła się leczyć". Rozpoczęła więc swoją terapeutyczną drogę, a zmiany w jej życiu - jak sama wspominała - zaczęły zachodzić bardzo szybko.
- Kiedy wyzdrowiałam, pomyślałam, że to była jakaś niezagojona trauma z mojej przeszłości, która powodowała moje uzależnienie od seksu - dodawała.
Zaczęła też poszukiwać źródeł swoich kompulsywnych, autodestrukcyjnych nawyków. Wiele z nich odnalazła w trudnym dzieciństwie. Gwiazda wyśmiewana była przez rówieśników m.in. z powodu nadwagi, nie miała zbyt dobrych relacji z członkami rodziny, nie posiadała też przyjaciół.
Pomyślałam, że to była jakaś niezagojona trauma z mojej przeszłości, która powodowała moje uzależnienie od seksu
- wyznała.
- To rządziło moim życiem, ale w życiu zawodowym świetnie sobie radziłam - mówiła. Później, kiedy będąc już w procesie zdrowienia zaczęła otwarcie mówić o swoim uzależnieniu, zaczęła dostawać groźby, wyzwiska i nachalne wiadomości od mężczyzn. Obecnie wiedzie szczęśliwe życie. W rozmowie z "Daily Mail" podkreślała, że jednym z kluczy do uwolnienia się ze szponów uzależnienia jest "przyjrzenie się swoim relacjom", "uzdrowienie bólu" i obdarzenie samego siebie miłością.
Ludzie myślą, że aby znaleźć miłość, wystarczy pójść na randkę, pojawia się chemia i wszystko gra. Jednak to jest bardziej skomplikowane. Świadczyć może o tym, chociażby wzrost liczby rozwodów, a także mniejszy stopień zażyłości między partnerami
- dodawała.
Należy zaznaczyć, że uzależnienie od seksu jest włączone przez Światową Organizację Zdrowia do Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób Psychicznych (ICD-11). Seksualne zachowania kompulsywne według statystyk dotyczą od 2 do ok. 4 procent globalnego społeczeństwa. Zdaniem WHO, znaczący wpływ na rozwój zaburzeń seksualnych u ludzi mają m.in. nowoczesne technologie, narażające osoby zmagające się z uzależnieniem na tzw. "wyzwalacze" - czyli m.in. seks-kamerki, seks-czaty oraz strony z pornografią.
Źródło: Daily Mail/poradnikzdrowie.pl