Pod koniec grudnia 2022 roku na jednej z klatek schodowych pojawiło się nietypowe ogłoszenie od pewnej mieszkanki bloku. Zdjęcie zamieścił użytkownik Twittera. Widać na nim niedopałki papierosów i kawałki filtrów, poukładane rzędami obok siebie, prawdopodobnie przyklejone na kartce. Całość wsunięto do koszulki na papier i opatrzono komentarzem:
Sąsiedzie-palaczu, zwracam twoją własność. Po następną partię zapraszam do mojego ogródka. Sąsiadka
Jak wynika z ogłoszenie, mieszkający piętro nad autorką wiadomości sąsiad musiał wyrzucać wypalone papierosy wprost do jej ogródka.
"Ogłoszenie na klatce schodowej. Ciekawe czy ćwok się zgłosi po swoją własność?" - dodał użytkownik Twittera, który opublikował zdjęcie niecodziennego ogłoszenia.
Sąsiedzkie konflikty o palenie papierosów na balkonach wybuchają co roku, wraz z nadejściem sezonu wiosenno-letniego. Wielokrotnie poruszaliśmy ten temat na łamach kobieta.gazeta.pl. O ile polskie prawo nie zabrania palenia tytoniu na prywatnym balkonie, o tyle wyrzucanie niedopałków na teren należący do sąsiada jest już wykroczeniem, za które można zostać ukaranym mandatem. Kwestię tę wyjaśnił w rozmowie z naszą dziennikarką Klaudią kolasą adwokat Łukasz Skiba.
- Chociaż samo palenie papierosów na balkonie nie jest zakazane, to warto wiedzieć, że mandat można otrzymać za wyrzucanie petów czy strzepywanie popiołu. Podstawą byłby art. 75 § 1 Kodeksu wykroczeń, który mówi, że karze grzywny do 500 zł podlega m.in. osoba, która wyrzuca nieczystości. W skrajnych przypadkach, w których palacz działa złośliwie lub w ramach zabawy ignorującej bezprawność działania kara ta może być wyższa (aż do 5 000 zł), a nawet przyjąć formę ograniczenia wolności - mówił prawnik.
Jak zaś kwestia ta wygląda z perspektywy polskiego prawa? Ustawa z dnia 8 kwietnia 2010 r. o zmianie ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych oraz ustawa o Państwowej Inspekcji Sanitarnej dokładnie określają, w jakich miejscach palenie jest zabronione:
Źródła: Twitter/Kobieta.gazeta.pl