Dodatkowe pieniądze w postaci 14. emerytury zostały wypłacone seniorom po raz pierwszy w 2021 roku. Początkowo świadczenie miało być jednorazowe, jednak z powodu wysokiej inflacji rząd zdecydował się je powtórzyć także rok temu. Zapowiedziano wtedy także, że najprawdopodobniej stanie się ona stałym świadczeniem. Także w tym roku na seniorów czekają dodatkowe pieniądze. Ile mogą otrzymać?
Interesuje cię tematyka świadczeń? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Wokół 14. emerytury od dłuższego czasu jest bardzo głośno. Choć początkowe deklaracje mówiły, że projekt poznamy już na początku tego roku, a później, że pod koniec marca, prace trwały znacznie dłużej. W kwietniu, w programie 1 Polskiego Radia ministerka rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg przyznała, że projekt ustawy trafił już do Rządowego Centrum Legislacyjnego.
W rozmowie zaznaczyła, że jest on elastyczny, co przekłada się na wysokość świadczenia oraz termin wypłat. - Zakładamy, że 14 emerytura to będzie minimum minimalna emerytura — przyznała, dodając, że może być również wyższa. Oznacza to także, że każdego roku ma być waloryzowana. O końcowej kwocie ma jednak decydować rada ministra w rozporządzeniu.
Według tego, co powiedziała ministerka rodziny i polityki społecznej, 14. emerytura w 2023 roku powinna wynosić minimum 1588,44 zł brutto, co daje 1444,48 zł netto. Warto jednak wiedzieć, że obowiązuje próg dochodowy 2900 zł. Oznacza to, że osoby, które pobierają wyższą emeryturę bądź rentę, w przypadku "czternastki" muszą liczyć się z potrąceniami wedle zasady złotówka za złotówkę. Minimalna kwota dodatkowej wypłaty to 50 zł. Jakich przelewów mogą spodziewać się seniorzy? Według prognozowanych i szacunkowych obliczeń, których dokonał "Fakt" "czternastka" może wynosić:
Nie jest jeszcze znany dokładny termin wypłat "czternastek", jednak mimo opóźnień wciąż wszystko wskazuje na to, że seniorzy otrzymają je jeszcze w tym roku. - Co do wypłaty też zakładamy elastyczność, będzie to w drugiej połowie roku, a Rada Ministrów podejmie konkretną datę — przyznała Marlena Maląg. Ministerka dodała także, że pieniądze mają trafiać do seniorów wtedy, kiedy będą najbardziej potrzebne.