Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Niedawno Radosław Majdan udzielił obszernego wywiadu dla portalu Plotek. Gwiazdor opowiedział w nim o swoim związku, przytaczając przy tym kilka ciekawych historii. Dwie z nich zapadły byłemu piłkarzowi szczególnie w pamięć.
Podczas rozmowy Radosław Majdan wspominał o początkach związku z Małgorzatą Rozenek. Jak sam przyznał, najbardziej docenia jej humor i charyzmę. Na jednej z pierwszych randek rozmowa pochłonęła ich na tyle, że przestali zwracać uwagę na zegarek. - Rozmawialiśmy prawie do 5 rano i nagle zobaczyłem, że jest już tak późno - wyznał.
Były piłkarz podkreślał także, że oboje bardzo poważnie traktowali swoją relację. Po raz pierwszy poznał dzieci partnerki dopiero po 2-3 miesiącach. - Jest takie przysłowie, że z kobietą, która ma dzieci, nie wchodzisz w jakiś niepoważny romans, bo to nie wypada, to jest lekkomyślne - przyznał - Wiedziałem, jak ona do tego podchodzi, wiedziałem, jaki to jest stres.
Stresujące spotkanie okazało się niezwykle udane. Majdan wspomniał, że od razu doskonale dogadał się z dziećmi partnerki. Opowiedział także o jednej sytuacji, która szczególnie zapadła mu w pamięć. Pewnego razu syn Małgorzaty Rozenek-Majdan zapytał Radka "kim dla niego jest". - Nie pamiętam ile miał wtedy lat - przyznał były piłkarz - Odpowiedziałem, Tadziu jestem twoim przyjacielem. Do końca życia, jak będziesz miał jakiś problem i przyjdziesz do mnie, to ja ci zawsze pomogę. I tak to zostało - podkreślał.
Małżeństwo uwielbia wspólne podróże, oglądanie filmów, czy opiekę nad dziećmi. Jest jedna rzecz, którą para nie dzieli - to zamiłowanie do futbolu. Z racji na karierę Radosława Majdana, gwiazdor stale śledzi nie tylko futbol na najwyższym szczeblu, ale i inne, mniej znane w Polsce rozgrywki. Jego partnerka natomiast, nie znosi tej dyscypliny sportu. - Chodzi ze mną na mecze, jak ją zabiorę. Mówię: no chodź, mam już bilety - żartował były piłkarz.
Choć długo próbował przekonać żonę do piłki nożnej, jedna sytuacja, przez którą "zrozumiał, że nie ma dla niej szansy". Małgorzata Rozenek-Majdan zaliczyła wtedy sporą wpadkę związaną z futbolem. Gdy wróciła do domu, rozmawiała ze swoją mamą przez telefon. Radosław Majdan w tym czasie oglądał finał Copa Libertadores, czyli najbardziej prestiżowe rozgrywki klubowe w Ameryce Południowej. Mierzyły się w nim Boca Juniors (klub, w którym występował między innymi Diego Maradona) oraz River Plate. Skonsternowana partnerka bramkarza spojrzała na telewizor i powiedziała: nie uwierzysz, on już nawet jakichś juniorów ogląda.
Radosław Majdan przyznał, że pomimo tej różnicy, zdecydowanie więcej cech i upodobań łączy go z żoną. Jak sam przyznał, dopasowali się idealnie. - Wbrew temu, co można było usłyszeć na mieście, czy telefonów do Małgosi jak bardzo ryzykuje, wiążąc się ze mną, jest tak jak sobie założyliśmy - skwitował.