Zrobiła operację plastyczną na NFZ. "Zasugerował mi to lekarz"

Operacje zmniejszenia biustu w świadomości wielu osób uchodzą za fanaberię. Z pewnością więc niejedną z nich zdziwi fakt, że taki zabieg można wykonać za darmo na NFZ. Swoją historią podzieliła się pani Anna.
Oto piszę z nadzieją, że ten post dotrze do jak największej liczby biuściastych

- napisała pani Anna Bąk na swoim Facebooku. Postanowiła podzielić się swoją historią ze światem, dzięki czemu wiele osób, które borykają się z podobnym problemem, dowie się, że w kwestii jego rozwiązania nie są pozostawione same sobie. 

Zobacz wideo Profilaktyka raka piersi u Polek. A ty jak często się badasz? [SONDA]

Wiele osób operację zmniejszania piersi uznaje za kwestię czysto estetyczną. Nie są jednak świadome, co rzeczywiście stoi za taką decyzją. Większość ludzi raczej woli unikać dłuższych pobytów w szpitalu i poważnych zabiegów,  dlaczego więc decydować się na taki, który ma "jedynie" poprawić nasz wygląd? Otóż wygląd to zdecydowanie niejedyny problem.

Zmniejszenie piersi fanaberią? Bynajmniej!

Kobiety o dużym biuście borykają się na co dzień przede wszystkim ze zwyrodnieniami kręgosłupa, bólem pleców, ramion, karku, bolesnymi odparzeniami, mają problemy z prawidłową postawą ciała. Trudno jest im uprawiać jakikolwiek sport. Dodać należy też, że niejednokrotnie odczuwają potrzebę chowania się przed ludźmi, bo ich wzrok często pada w to miejsce i nie ma znaczenia, czy mamy opiętą bluzkę z dekoltem, czy szeroką bluzę. To również docinki ze strony innych osób i niestety nie mówimy tu tylko o nastolatkach. 

Sama w zasadzie na pomysł zmniejszenia biustu nie wpadłam. Zasugerował mi ten pomysł... lekarz. Tak, lekarz-ginekolog. Dlaczego? M.in. ze względu na występującego w mojej rodzinie raka piersi, gdzie im większy biust, tym trudniej jakąkolwiek zmianę wykryć

- napisała pani Anna, wskazując tym samym kolejny ważny powód, by rozważyć wykonanie takiej operacji. Znając problemy osób z dużymi piersiami, nie powinno więc dziwić, że Narodowy Fundusz Zdrowia finansuje zabieg ich zmniejszenia.

"Tak, możecie przejść taką operację na NFZ"

Jak się okazuje, droga przez lekarzy i badania wcale nie musi być wyboista. W pierwszej kolejności należy zwrócić się do lekarza rodzinnego, który wystawi skierowanie do specjalistów, ci zlecają wykonanie badań, m.in. rezonans czy RTG. Podczas kolejnej wizyty lekarz stwierdza, czy kwalifikujemy się do wykonania operacji. W przypadku pani Anny decyzję o zakwalifikowaniu otrzymała w listopadzie, zaś operacja odbyła się zaledwie kilka miesięcy później, w kwietniu.

- Nie pamiętam zamknięcia oczu, więc chyba po prostu straciłam pamięć. Potem pamiętam tylko: "Budzimy się, budzimy!" i... mój szok po spojrzeniu na mój nowy biust! Pozszywany, ale piękny! 

Z tego, co się dowiedziałam, wycięto mi około 1,3 kg z każdej piersi, czyli ponad 2,5 kg łącznie(!)
Ten post dedykuję wszystkim biuściastym, które chciałyby ulżyć sobie, a nie wiedzą, że mogą przejść taką operację na NFZ: TAK, MOŻECIE PRZEJŚĆ TAKĄ OPERACJĘ NA NFZ. Niestety kryteria są dość surowe (musi być bardzo duży biust). Jednak warto próbować!

- czytamy w poście.

Więcej o: