Napisał list do sąsiada z prośbą o zamknięcie okna. Poszło o zapach. Rozpętał burzę w sieci

Na północnych przedmieściach Perth w Australii wybuchł zaskakujący spór sąsiedzki. Jeden z mieszkańców wystosował do drugiego list, w którym zawarł pewną prośbę. Notatka spotkała się z setkami reakcji internautów. Większość z nich jest zdumionych tym, co przeczytali.

Wybierając dom czy mieszkanie, nie możemy mieć pewności, kto będzie naszym sąsiadem oraz jak dobrze będziemy się dogadywać. Warto więc przygotować się na każdy scenariusz, starając się nawiązać z osobami z sąsiedztwa jak najlepsze relacje. W Australii miała miejsce nietypowa sytuacja między sąsiadami, która wywołała dyskusję i wiele emocji, gdy została ujawniona w mediach społecznościowych.

Zobacz wideo „Nie ma żadnego pomysłu na zakaz jedzenia mięsa. To celowa nadinterpretacja"

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Nietypowy list z prośbą do sąsiada o zamknięcie okien. Poszło o zapach

Burns Beach to mieszkaniec miasta Perth w Australii, który wraz z rodziną żywi się zgodnie z zasadami diety wegańskiej. Na próżno więc szukać w niej mięsa. W imieniu swoim oraz pozostałych członków rodziny postanowił wystosować list do sąsiada. Autor, na przedniej stronie koperty zaznaczył, aby zawartą w treści prośbę, traktować poważnie. Burns Beach zaczął od słów:

Witaj sąsiedzie, czy mógłbyś zamknąć boczne okno podczas gotowania? Moja rodzina jest weganami, więc jemy wyłącznie żywność pochodzenia roślinnego, a zapach gotowanego mięsa sprawia, że czujemy się chorzy i zdenerwowani. Będziemy wdzięczni za zrozumienie – dziękujemy. Sarah, Wayne i dzieci.

Autor listu dodał również w kolejnym liście, że sąsiad zorganizował grilla, co również wpłynęło na ich rodzinę. Co więcej, poprosił, aby zaprzestano ich organizowania, ponownie w przyszłości. List został przesłany przez adresata do Hey Perth, popularnej strony na platformie Facebook.

Reakcja internautów na prośbę sąsiada weganina. Burza w komentarzach

List został opublikowany na jednym z fanpage'y na Facebooku. Pojawiło się pod nim mnóstwo komentarzy. Większość osób była zdumionych tym, co przeczytali.

Założę się, że jej oczy zaczynają łzawić, kiedy ktoś kosi swój trawnik, a ona czuje zapach tej cudownie świeżo skoszonej trawy.
Obraża mnie zapach jarmużu, który zawsze gotuje.
O rany… Rozpaliłbym grilla i zaprosił całą ulicę.
Tacy ludzie powinni żyć osobno.
Powinni się wstydzić.
Więcej o: