"Rolnik szuka żony". Ada i Michał szykują wesele. Musieli złamać rodzinną tradycję

Wielkimi krokami zbliża się ślub Ady i Michała, którzy wystąpili w programie "Rolnik szuka żony". Narzeczeni coraz więcej szczegółów dotyczących uroczystości zdradzają w swoich mediach społecznościowych. Wiadomo, że wesele ma być huczne, a panna młoda będzie wyglądać "jak księżniczka". Para zdecydowała się jednak złamać jedną z rodzinnych tradycji.

Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Między Michałem i Adą z ostatniej edycji programu "Rolnik szuka żony" od początku zaiskrzyło. W ostatnich odcinkach mówili już otwarcie o tym, że są w sobie zakochani - prawdziwą niespodzianką była jednak informacja o zaręczynach. Para zadeklarowała, że nie ma zamiaru odwlekać uroczystości w nieskończoność. Przygotowania ruszyły więc pełną parą. 

Zobacz wideo W jaki sposób swoje domy urządzili uczestnicy programu "Rolnik szuka żony"?

Wbrew tradycji

Na swoim profilu w mediach społecznościowych Ada przyznała, że dostaje mnóstwo pytań odnośnie tego, jak będzie wyglądała uroczystość. Kobieta obiecała, że o opowie o wszystkim, gdy będzie już po ślubie i po weselu. W rozmowie z "Faktem" zdradziła jednak więcej szczegółów, dotyczących m.in. ślubnej kreacji. -  Wybrałam księżniczkę (suknię - przyp. red), ale taką dość klasyczną, bo w niej czułam się najlepiej, nie ginęłam w niej, a najlepiej podkreślała moją urodę. Suknię wybierałyśmy, z moją mamą i siostrą. Będzie śnieżnobiała, ale w oprawie weselnej pojawią się akcenty w kolorze delikatnego różu i odrobina złota - mówiła przyszła panna młoda.

Para uchyliła również rąbka tajemnicy w programie "Pytanie na śniadanie". Okazuje się, że wesele ma być huczne, jednak - ze względów praktycznych - urządzone wbrew jednej z rodzinnych tradycji. -  U nas zawsze było tak, że to młody jedzie do młodej i tam się odbywał ślub. Jednak jest ta bariera odległości, bo dzieli nas 300 km. Z moich okolic dużo rodzin ma gospodarstwo i nie mogliby sobie wyjechać na te dwa dni i zostawić zwierzęta. Stwierdziliśmy, że lepiej będzie właśnie zrobić tutaj - powiedział Michał. 

 

Z rozmachem

Ekipa programu "Pytanie na śniadanie", która odwiedziła narzeczonych w ich gospodarstwie, dowiedziała się również, że wesele ma być zrobione z rozmachem. Przyszły pan młody zdradził, że na podlaskim ślubie zjawi się około 200 osób. - Suknia wybrana, wesele to raczej w stylu glamour. Na początku miała być stodoła, w takim wiejskim stylu, ale logistycznie byłoby to cięższe do ogarnięcia - podsumowała Ada. 

 

Źródła: "Pytanie na śniadanie", Instagram, "Fakt"

Więcej o: